Najpoważniejsze zarzuty skarżących dotyczą dwóch kwestii - obowiązku organizowania przez gminy przetargów śmieciowych oraz niezgodności przepisów z art. 217 konstytucji, według którego podatki i inne daniny publiczne powinny być nakładane, a stawki podatkowe określane w ustawie.

Zdaniem posłów obu ugrupowań gminy nie powinny mieć pełnej dowolności w zakresie ustalania opłaty śmieciowej. W ich przekonaniu ustawa powinna określać widełki, w ramach których rady poszczególnych gmin mogłyby ustalać wysokość opłaty, tak jak dzieje się to z podatkami lokalnymi, np. podatkiem od nieruchomości.

Według skarżących gminy nie powinny być natomiast zmuszone do organizowania przetargów śmieciowych, jeśli odbiór i zagospodarowanie odpadów miałyby zlecić - w ramach zadań własnych - spółkom komunalnym. Ich zdaniem obecne przepisy nie tylko naruszają konstytucyjną zasadę demokratycznego państwa prawnego, ale i Europejską Kartę Samorządu Lokalnego.

We wniosku do TK posłowie PiS podważyli też tryb uchwalania nowelizacji ustawy - twierdzą, że nowelizacja nie była konsultowana z "odpowiednimi, szeroko reprezentowanymi grupami społecznymi", które dużo wcześniej wyraźnie zgłaszały liczne zastrzeżenia i uwagi. To naruszyło konstytucyjną zasadę społecznego dialogu - twierdzą posłowie.

Ustawy będą bronić w Trybunale przedstawiciele Sejmu i prokuratora generalnego. Ich zdaniem również dwa spośród zakwestionowanych przepisów są niezgodne z konstytucją. Chodzi o przepisy nakładające na właścicieli nieruchomości obowiązek uiszczania opłaty za śmieci oraz składania deklaracji o wysokości tej opłaty.

Według Roberta Hernanda, zastępcy prokuratora generalnego, sprzeczne z konstytucją jest użycie w nich określenia "właściciel nieruchomości". Z ustawy wynika bowiem, że właścicieli jednej nieruchomości może być wielu. "Przepisy ustawy nie rozstrzygają jednak, który z nich będzie zobowiązany do złożenia deklaracji i uiszczenia opłaty, czy będzie to właściciel nieruchomości, czy też najemca lub inny jej użytkownik (np. podnajemca)" - napisał Hernand w stanowisku przesłanym do TK.

Zdaniem marszałek Sejmu Ewy Kopacz, jeśli TK orzeknie o niezgodności jednego z tych przepisów i utracie jego mocy obowiązującej, to może to spowodować znaczne obciążenie budżetowe gmin. Z tego powodu Sejm zaproponował odroczenie terminu utraty mocy obowiązującej niekonstytucyjnych przepisów o 18 miesięcy.

W sumie TK zbada w czwartek, czy zgodnych z konstytucją jest siedem następujących przepisów ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach: art. 6d - dotyczący przetargów gminnych na odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych, art. 6e - nakładający na spółki komunalne obowiązek udziału w przetargach, jeśli chcą odbierać śmieci od mieszkańców, art. 6h - nakładający na właścicieli nieruchomości obowiązek uiszczania opłaty za śmieci, art. 6j ust. 2a - zezwalający radom gmin różnicować stawki opłaty w zależności od powierzchni mieszkania, liczby mieszkańców oraz rodzaju zabudowy, art. 6k - pozwalający radom gmin wybrać metodę ustalania opłaty za śmieci oraz stawki opłat za pojemniki na śmieci, art. 6l - przekazujący radom gmin ustalenie terminu, częstotliwości i trybu uiszczania opłaty za śmieci, a także art. 6m - nakładający na właścicieli nieruchomości obowiązek składania deklaracji o wysokości tej opłaty.

Trybunał zbada te przepisy w pięcioosobowym składzie.

Niezależnie od tego na rozpoznanie w TK czeka jeszcze jeden wniosek dotyczący ustawy śmieciowej - złożony przez Radę Inowrocławia, która podważyła przede wszystkim ideę przetargów na odbiór i zagospodarowanie śmieci. Zdaniem Rady Inowrocławia gminy nie powinny zlecać odbioru odpadów komunalnych w ramach przetargu, tylko powierzać im to zadanie w ramach tzw. zadań własnych.