Sprawa, którą w środę 25 lipca zajmnował się TSUE sięga 2011 roku. Wówczas Komisja Europejska nałożyła na ówczesną Telekomunikację Polską 127,6 mln euro kary za nadużywanie pozycji dominującej na polskim rynku szerokopasmowego dostępu do internetu. 17 grudnia 2015 roku Sąd Unii Europejskiej oddalił odwołanie Orange Polska (dawnej TP i PTK Centertel) od decyzji i podtrzymał karę. Teraz w wyroku z 25 lipca TSUE podzielił jego pogląd, mimo nieco innej opinii Rzecznika generalnego. W efekcie TSUE oddalił wszystkie zarzuty spółki.
- Dla Orange mogło to być zaskoczenie. Po wyroku w sprawie Intel Corporation  oraz opublikowaniu w lutym br. opinii Rzecznika Generalnego, pojawiła się szansa na zmianę linii orzeczniczej - mówi Bernadeta Kasztelan-Świetlik, radca prawny, wspólnik w kancelarii GESSEL. -  Wyrok TSUE potwierdził jednak fakt nadużywania przez Orange w Polsce pozycji dominującej poprzez opracowanie strategii służącej ograniczeniu konkurencji na wszystkich etapach procesu udzielania dostępu do swojej sieci - podkreśla. Omówienie wyroku  C-413/14  w sprawie Intel można przeczytać w SIP LEX* >>

Za co ukarano Orange

Strategia Orange polegała na proponowaniu operatorom alternatywnym nieracjonalnych warunków w umowach dotyczących dostępu szerokopasmowego i uwolnionego dostępu do pętli lokalnej, opóźnianiu procesu negocjowania umów dotyczących dostępu do tychże produktów, ograniczaniu dostępu do swojej sieci i do łączy abonenckich, a także na odmowie dostarczania operatorom alternatywnym informacji niezbędnych do podjęcia decyzji w kwestii dostępu. I za takie działanie KE nałożyła na ówczesną Telekomunikację Polską 127,6 mln euro kary.

Szkoda antymonopolowa. Zasady odpowiedzialności
oraz dochodzenia roszczeń odszkodowawczych >>

 

Orange walczy

Orange wnosząc do TSUE o uchylenie wyroku Sądu Unii Europejskiej podniosła trzy zarzuty.  Pierwszy dotyczył merytorycznej zasadności stwierdzenia w zaskarżonej decyzji Komisji istnienia naruszenia, natomiast dwa następne zarzuty dotyczą kwoty grzywny nałożonej. W szczególności spółka podkreślała, że Sąd naruszył prawo i popełnił błąd w rozumowaniu, ponieważ nie zażądał od Komisji wykazania interesu prawnego w prowadzeniu dochodzenia i wydaniu decyzji stwierdzającej naruszenie w odniesieniu do zachowania historycznego. Po drugie, Sąd kilkakrotnie naruszył prawo lub przeinaczył dowody, podtrzymując ocenę wpływu naruszenia dokonaną przez Komisję dla potrzeb obliczenia wysokości grzywny.
Po trzecie, Sąd naruszył prawo i popełnił oczywisty błąd w ocenie dowodów, odmawiając uznania dokonanych przez Orange inwestycji, aby obniżyć grzywnę ze względu na okoliczności łagodzące.

Rzecznik generalny uwzględnia drugi zarzut

21 lutego br. rzecznik generalny Melchior Watheleta w swojej opnii opowiedział się za uchyleniem grudniowego wyroku sądu Unii Europejskiej. Wskazał, że sąd naruszył prawo, nie badając argumentów przedstawionych przez Orange Polska […] i sugerując występowanie błędów podważających wnioski Komisji w przedmiocie skutków naruszenia na odpowiednich rynkach. Tym samym sąd naruszył zasady skutecznej ochrony sądowej i proporcjonalności grzywny. Rzecznik opowiedział się więc za odesłaniem sprawy do sądu w celu ponownego zbadania argumentów leżących u podstaw drugiego zarzutu i oddaleniem pozostałej części odwołania. TSUE zajął się sprawą w środę 25 lipca. Generalnie Trybunał orzeka zgodnie z opinią rzecznika, tym razem jednak oddalił wszystkie zarzuty spółki.
Bernadeta Kasztelan-Świetlik podkreśla, że TSUE nie uwzględnił także zarzutów dotyczących wysokości kary. - To wyraźny sygnał, że działania mogące utrudnić konkurentom dostęp do rynku, będą surowo karane - uważa Bernadeta Kasztelan-Świetlik.

Teraz na drogę sądową wkracza Google

Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, radca prawny i wspólnik w kancelarii Hansberry Tomkiel zauważa z kolei, że w sprawie Orange TSUE potwierdził, że zaprzestanie naruszenia po pierwszych interwencjach Komisji nie może automatycznie stanowić okoliczności łagodzącej, chyba że jest to uzasadnione okolicznościami danej sprawy. Czytaj co o wyroku w sprawie Orange pisze Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel >>

Niedawno, bo 18 lipca,  Komisja Europejska nałożyła na Google karę  w wysokości  4,34 mld euro za łamanie unijnych przepisów antymonopolowych na rynku systemów operacyjnych, wykorzystywanych m.in. przez smartfony >>. Google już zapowiedział odwołanie się od tej najwyższej kary historii KE.

Wyrok TSUE  (druga izba) z 25 lipca 2018 r., syg. C-123/16 P

---------------------------------------------------------------------------
* Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu.