Dawna świętość własności powoli przemija, a dla instytucji stale inwestujących, wolne środki oznaczają w prostej linii dodatkowe dochody. Banków po prostu nie stać na własność, a rozwiązania typu sale & leaseback (sprzedaż i długoterminowy podnajem) mają sens nawet w długim terminie. "Wynik netto sektora bankowego w I kwartale 2009 roku spadł o 50,5 proc. w odniesieniu do lat ubiegłych" - informuje w raporcie Komisja Nadzoru Finansowego. "Optymalizacja jest nieunikniona" - stwierdza w komunikacie KNF.

"Gwałtowna wyprzedaż banków trwa już ponad dwa lata, tylko o tym się nie mówi. To dobre inwestycje, placówki bankowe plasują się tuż za supermarketami, pod względem czasu " - tłumaczy współwłaściciel firmy Universal Properties ( trzeciej w Polsce pod względem liczby podnajętych bankom placówek-red.) “Kryzys bankowy spowodował wzrost liczby transakcji fuzji, przejęć oraz doprowadził do efektywnej nacjonalizacji większości banków w całej Europie. Obecnie znajdujemy się w nowej, nieznanej jak dotąd sytuacji i dopóki nie określimy rozmiarów zwolnień pracowniczych oraz związanej z tym nadwyżki powierzchni biurowej, która może pojawić się na rynku, trudno będzie dokładnie przewidzieć, jak duży będzie wpływ kryzysu na główne centra finansowe w Europie. Nieruchomości stanowią jednak największy koszt dla banków, i tylko te podmioty, które potrafią skutecznie zarządzać posiadanymi portfelami, zdołają przetrwać panujący kryzys” - sumuje w raporcie Guy Douetil, szef zespołu ds. sektora bankowego w rejonie EMEA firmy Cushman & Wakefield.

“Większość banków europejskich szuka możliwości pozyskania kapitału, jednak tradycyjne metody finansowania kapitałem własnym oraz dłużnym stały się bardzo kosztowne. Wprowadzenie przez banki Unicredit, HSBC oraz BBVA planów sprzedaży nieruchomości na zasadzie transakcji typu “sale and leaseback”, mających na celu pozyskanie kapitału, to prawdopodobnie dopiero początek szerszego zjawiska, z którym będziemy mieli do czynienia w 2009 r. Powyższe transakcje stanowią doskonałą ofertę dla inwestorów poszukujących korzystnych inwestycji długoterminowych, a udział kapitału rządowego w strukturze własnościowej banków stanowi dodatkowe zabezpieczenie” - potwierdza Matthew Stone, szef zespołu ds. strategii najemcy firmy Cushman & Wakefield w rejonie EMEA.

Polski system finansowy ma stosunkowo słabo rozbudowany segment subprime (kredytów hipotecznych o podwyższonym ryzyku, który był główną przyczyną utraty płynności przez banki zza oceanu -red.), który w żaden sposób nie może wpłynąć na wypłacalność polskich instytucji finansowych. "Ten segment w Polsce dopiero raczkuje" - potwierdza Prof. Małgorzata Zaleska, Prezes Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.

Fala uwalniania kapitału, zbyt ściśle wiązana jest ze strachem przed powtórką z amerykańskiego kryzysu, jest to tylko zataczające się koło gospodarki, koło na którym inwestorzy mogą bardzo skorzystać. Skierowanie się ku rozwiązaniom sale & leaseback, wydaje się trwałe, a prognozowana od dawna odwilż kredytowa, markowana teraz przez Narodowy Bank Polski, paktem na Rzecz Rozwoju Akcji Kredytowej, może nie przynieść spektakularnych efektów, ale wszystko wskazuje na to, że kredytowy kurek, zaczął się już powoli odkręcać.