Minister Zembala, który w również w sobotę 4 lipca 2015 gościł w Katowicach, przyznał podczas konferencji prasowej, że po raz pierwszy słyszy o takich planach największej opozycyjnej partii.

Politycy PiS uważają, że poziom finansowania opieki zdrowotnej powinien wynosić 6 procent PKB. Są za likwidacją NFZ i skierowaniem środków na działanie systemu opieki zdrowotnej do budżetu państwa, za stworzeniem tzw. sieci szpitali oraz przywróceniem opieki medycznej i stomatologicznej do szkół. PiS popiera też zmianę systemu wynagradzania pielęgniarek, zwiększenie zatrudnienia pielęgniarek i lekarzy. Politycy tej partii chcą zmienić system odpłatności za leki refundowane: zryczałtowana cena opakowania w aptece nie będzie większa niż 9 zł; ustalony będzie górny roczny limit wydatków ponoszonych przez pacjenta - zapowiadają.

Czytaj: PiS: Narodowy Fundusz Zdrowia musi zostać rozwiązany >>>

- Bądźmy ostrożni w dokonywaniu rewolucji, szanując inne poglądy. System budżetowy w moim przekonaniu jest systemem dobrym dla takich krajów jak Kuwejt – powiedział minister.

Jak mówił, w systemie budżetowym arbitrem w wydawaniu środków staje się państwo.
- Znikną mechanizmy, które w naturalny sposób istnieją i są pewnym ekonomicznym, nie tylko medycznym buforem. W związku z tym staniemy się dość siermiężni. Ja osobiście byłbym przeciwnikiem takiego myślenia, ale nie znam szczegółów – zastrzegł.

- Bądźmy ostrożni, siądźmy licząc. Zachęcam, żeby nie włączać tej akurat strategii, bo nie od tego poprawi się sytuacja, zwłaszcza, że mrocznie wspominamy czasy budżetowe, bardzo mrocznie – mówił minister, który przez ponad 20 lat kierował Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu.

Zdaniem profesora Zembali, choć w polskiej służbie zdrowia jest wiele spraw, które trzeba poprawić, to jednocześnie możemy w bardzo wielu obszarach pokazać wzór do naśladowania.
 


Komplementował też pracowników NFZ, podkreślając że w porównaniu z innymi krajami koszty utrzymania polskiego płatnika są niskie.
- To 4,5 tys. osób bardzo kompetentnych, które – niezależnie od tego, że dostrzegamy błędy i jeszcze pewne nieprawidłowości - są bardzo silną grupą w zarządzaniu – powiedział.

Minister poinformował też, że dzięki lepszemu spływowi składek w tym roku do budżetu NFZ wpłynie dodatkowo ponad 70 mld zł.
- Znacznie więcej ludzi jest zatrudnionych, czyli więcej płaci podatki, co oznacza, że ponad 70 mld zł wchodzi dodatkowo do systemu – powiedział. (pap)