Dr Filip Szymański z kliniki kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego powiedział, że pomiar stężenia złego cholesterolu LDL ma wciąż kluczowe znaczenie dla oceny ryzyka zawału serca i udaru mózgu.
- Nadał jednak lekarze podstawowej opieki zdrowotnej zlecają skontrolowanie jedynie poziomu cholesterolu całkowitego, co dla kardiologa na ogół jest niewystarczające – podkreślił.

Dodał, że w Warszawie jeszcze 10 lat temu u 95 procent osób, którym lekarz zlecił takie badanie, sprawdzany był jedynie całkowity cholesterol, teraz już tylko u 40 procent, ale to nadal zbyt mało. Proporcje te powinny się całkowicie odwrócić.
- W ocenie ryzyka zawału serca i niedokrwiennego udaru mózgu, badanie cholesterolu całkowitego jest przydatne, ale większą wartość ma określenie we krwi stężenia LDL – podkreślił.

Czytaj: Aż 61 proc. dorosłych Polaków ma zbyt wysoki poziom cholesterolu >>>

Według dyrektora medycznego firmy Synevo, zajmującej się badaniami laboratoryjnymi, dr. Andrzeja Marszałka, w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia w całym kraju jedynie co drugie zlecone przez lekarza badanie poziomu lipidów we krwi wymaga bezpośredniego określenia we krwi stężenia LDL. W pozostałych przypadkach poziom tego cholesterolu wyliczany jest szacunkowo, na podstawie tzw. wzoru Friedewalda.
- To pośrednie wyliczanie obarczone jest jednak błędem, gdyż zwykle o 20 procent zaniża poziomu LDL wobec jego faktycznej wartości – podkreśla.

Według dr. Marszałka różnica w kosztach obu badań, całkowitego cholesterolu i z podziałem na frakcje, jest niewielka. O ile za zwykłe badanie dotyczące jedynie całkowitego cholesterolu trzeba zapłacić 18 zł, to lipidogram, który poza nim obejmuje również zły cholesterol (LDL), a także dobry cholesterol (HDL) i trójglicerydy, kosztuje 5-6 zł więcej.
- Dlatego prywatnie prawie 90 procent osób, które chcą zbadać u siebie poziom lipidów, decyduje się na wykonanie lipidogramu - dodaje.



 

Dr Szymański powołał się na wytyczne Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego (ESC), z których wynika, że stężenie LDL powinno być rutynowo badane przynajmniej raz w roku. Dotyczy to szczególnie osób z zaburzeniami lipidowymi, nadciśnieniem tętniczym, cukrzycą, a także palaczy tytoniu oraz ludzi obciążonych rodzinnymi skłonnościami do chorób sercowo-naczyniowych. Lipidogram bez względu na stan zdrowia, co roku powinien wykonywać również każdy mężczyzna po czterdziestce oraz kobieta po 50. roku życia.

Zgodnie z zaleceniami ESC, jak i Polskiego Towarzystwa Kariologicznego, stężenie LDL we krwi nie powinno przekraczać 115 mg/dl. U osób z choroba wieńcową, po zawale serca lub udarze mózgu, a także z cukrzycą i chorobami nerek nie może być ono wyższe niż 70 mg/dl.
- Im niższy jest poziom tego cholesterolu, tym lepiej dla pacjenta – podkreśla dr Szymański. Przyjmuje się, że najniższe stężenie LDL może wynosić nawet 40 mg/dl/.

Całkowity cholesterol powinien być niższy aniżeli 190 mg/dl. Z kolei dobry cholesterol HDL, który zmniejsza ryzyko zawału serca i udaru mózgu, u mężczyzn powinien wynosić 40 i więcej mg/dl, a u kobiet co najmniej 45 mg/dl.

Profesor Dariusz Sitkiewicz z katedry biochemii i chemii klinicznej powiedział, że HDL działa ochronnie na serce i naczynia krwionośne. Są jednak dwa rodzaje tego cholesterolu, tzw. subfrakcje o odmiennej charakterystyce. Najbardziej korzystne są dojrzałe i duże cząsteczki HDL o działaniu przeciwzapalnym i hamującym rozwój miażdżycy. Natomiast niedojrzałe i małe cząsteczki tego lipidu działają odwrotnie: sprzyjają stanom zapalnym i uszkadzają śródbłonek naczynia.

- Zły cholesterol LDL również ma dwie subfrakcje. W tym przypadku duże cząsteczki mają utrudniony dostęp do śródbłonka naczynia i nie wykazują szkodliwego działania, natomiast poważne zagrożenie stwarzają małe i gęste cząsteczki LDL. Łatwo wnikają w ścianę naczynia i tworzą blaszkę miażdżycową – podkreślił profesor Sitkiewicz.

Dr Marszałek zwrócił uwagę, że dla uzyskania prawidłowego wyniku badania krwi, bardzo ważne jest odpowiednie przygotowanie pacjenta, przede wszystkim musi być on na czczo.
- Oczywiście, w laboratoriach są popełniane błędy, ale ponad trzy czwarte nieprawidłowych wyników związanych jest ze złym przygotowaniem do badania – powiedział. Przykładowo, przed pobraniem krwi do sporządzenia lipidogramu, trzeba być co najmniej 8 godzin po ostatnim posiłku.(pap)