Obowiązujący od 1 lipca art. 63 pkt 13 ustawy refundacyjnej sprawił, że personel medyczny na oddziałach onkologicznych będzie musiał leczyć chorych już nie według programów terapeutycznych, ale lekowych.

Co więcej, przepis i zarządzenia prezesa NFZ zmieniły także zasady rozliczania z kuracji nowotworowych między NFZ a szpitalami. Fundusz nie podpisze już z placówkami medycznymi umowy na leczenie chorego konkretną terapią, np. na całkowitą kurację pacjenta z nowotworem nerki, za co szpital dostawał 10 tys. zł na miesiąc. Teraz NFZ zwróci szpitalowi cenę leków, które podał temu pacjentowi.

Placówki medyczne obawiają się jednak, że przez nowy sposób rozliczeń już w październiku zabraknie im pieniędzy na terapię dla takiej liczby chorych, jaką leczyły dotychczas.
W poprzednim systemie rozliczeń hurtownie farmaceutyczne sprzedawały szpitalom farmaceutyki taniej, a NFZ zwracał później lecznicy i tak stałą, maksymalną kwotę. Jeśli była ona wyższa niż suma, którą szpital rzeczywiście wydał, to placówka na nadwyżce oszczędzała. Mogła leczyć za to więcej pacjentów.

Zgodnie z komunikatem wiceministra zdrowia Jakuba Szulca, hurtownie nadal mogą sprzedawać szpitalom leki po cenach niższych niż przewidziane na liście refundacyjnej. Lecznica nie może kupować ich tylko drożej. Sęk w tym, że nie wiadomo, czy znajdą się chętni przedsiębiorcy, aby stosować dalsze rabaty.
 

Źródło: Rzeczpospolita