Opracowany w USA przez młodą firmę Nanostim (niedawno wykupioną przez medyczny koncern St Jude) rozrusznik może być wprowadzony bezpośrednio do serca poprzez żyły. Zasilane wbudowaną baterią urządzenie jest ponad dziesięciokrotnie mniejsze do typowego rozrusznika.

Eksperci są pełni uznania dla technicznych możliwości stymulatora, jednak wciąż nie uzyskał on pełnej aprobaty amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA).

Konwencjonalne rozruszniki są implantowane w ciele pacjenta podczas zabiegu wykonywanego w miejscowym znieczuleniu. Wszczepia się je podskórnie, najczęściej poniżej lewego obojczyka, w ,,kieszonkę" wytworzoną w tkankach miękkich. Elektrodę lub elektrody wprowadza się poprzez naczynia żylne.

To właśnie elektrody są najbardziej zawodnym elementem dotychczas wykorzystywanych stymulatorów. Kolejnym problemem jest podatna na zakażenia ,,kieszonka".

Nanostim jest tak mały, że daje się wprowadzić poprzez żyłę udową - wystarczy nacięcie w pachwinie. Jego wbudowana bateria, mniejsza od ,,cienkiego paluszka" rozmiaru AAA wystarcza na 9 do 13 lat - podobnie jak w znacznie większych stymulatorach wszczepianych obecnie. Wyeliminowanie dodatkowych elektrod zmniejsza ryzyko awarii i infekcji, a pacjenci nie muszą ograniczać swojej aktywności - twierdzą przedstawiciele firmy.

Zabieg wszczepienia stymulatora trwa zwykle około pół godziny i nie pozostawia blizny na klatce piersiowej. Również jego wyjmowanie jest łatwe, dzięki czemu w razie potrzeby można wymienić baterię.
Mimo teoretycznej wyższości nowego stymulatora nad dotychczasowymi, część ekspertów jest ostrożna w ocenach i czeka na praktyczne wyniki jego stosowania. Nad pozbawionymi przewodowych elektrod urządzeniami pracują również inne firmy, w tym amerykańska EBR Systems i brytyjska Cambridge Consultants - w ich przypadku umieszczona w sercu bezprzewodowa elektroda nie większa od ziarnka ryżu zasilana jest przez generator ultradźwiękowy wprowadzony do klatki piersiowej.

Rozruszniki (stymulatory) serca są stosowane u osób z zaburzeniami rytmu serca. Monitorują jego bicie i w razie potrzeby elektrycznie je pobudzają. Pierwszy stymulator został wszczepiony w roku 1958. Obecnie ma je ponad 4 mln osób, a rocznie wszczepia się ich około 700 tys.