Tomasz Dybek, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Fizjoterapeutów podkreśla, że związkowcy przygotowali się do tego spotkania i zebrali dane dotyczące podwyżek, które otrzymali w tym roku fizjoterapeuci z całej Polski. Wynika z nich, że w jednych placówkach fizjoterapeuci otrzymali 200 zł brutto podwyżki, maksymalnie 500 zł, ale są też lecznice, które w ogóle nie podniosły pensji.

- Na ostatnim spotkaniu minister zdrowia podał, że średnio pensje fizjoterapeutów wzrosły o 370 zł – mówi Dybek. - To kłamstwo. Chcemy, by minister zdrowia pokazał nam metodologię swoich wyliczeń. Z naszych danych wynika, że w większości placówek pensje wzrosły nieznacznie, a miały to być znaczące podwyżki - dodaje.

 

4 miliardy więcej, część na podwyżki

Dybek przypomina, że w lipcu br., gdy doszło do kolejnej zmiany planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia, zarówno prezes NFZ, jak i minister zdrowia powtarzali, że część z dodatkowych 4 miliardów złotych, która trafiło do systemu opieki miało być przekazane na podwyżki dla tych grup zawodowych, które ich jeszcze nie dostały, chodzi m.in. o fizjoterapeutów i diagnostów laboratoryjnych.  

Na jednym ze spotkań w Centrum Dialog minister zdrowia Łukasz Szumowski podał, że z danych resortu wynika, że 70 procent podmiotów podwyżki otrzymało, jeżeli mówimy o fizjoterapeutach. Według danych Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Fizjoterapeutów tylko jedna trzecia z nich dostała podwyżki.

Protestujący chcą m.in. podwyżki płac o 1200 zł netto, bezpłatnych szkoleń, adekwatnej wyceny świadczeń, szybkiego dostępu pacjenta do fizjoterapeuty i braku limitów na badania laboratoryjne oraz poprawy wynagrodzeń i warunków pracy dla innych zawodów medycznych. 23 września rozpoczęła się kolejna akcja protestacyjna fizjoterapeutów i diagnostów. Wykorzystywali urlopy, brali masowo zwolnienia lekarskie i rezygnowali z nadgodzin.

Spotkania w oddziałach NFZ

By wyjaśnić, ile pieniędzy dostały konkretne szpitale z dodatkowej puli i skonfrontować to z tym, jakie podwyżki otrzymali prawnicy szpitali w poszczególnych oddziałach wojewódzkich NFZ odbyły się spotkania z dyrektorami szpitali oraz przedstawicielami związków zawodowych. Na nich wyjaśniano jak zostały rozdysponowywane dodatkowe środki kierowane przez NFZ do podmiotów leczniczych.

- Dzięki takim spotkaniom dowiedzieliśmy się, że np. szpital w Tarnowie dostał dodatkowo 6 mln zł, a w sumie w tym roku dał tylko po 200 zł brutto podwyżki dla fizjoterapeutów – mówi Dybek. – Część szpitali na spotkaniach tłumaczyła, że potrzebują jeszcze więcej czasu, bo analizują, jakie mogą dać podwyżki. Inni mówili wprost, że nie muszą podnosić pensji, bo nie ma takiego obowiązku - dodaje.