Według raportu od września 2013 roku do lutego 2015 roku 22,8 mln osób podpisało nowe umowy ubezpieczeniowe. Jednocześnie 5,9 mln straciło ochronę, co daje w sumie 16,9 mln nowych polis.

Raport szacuje, że spośród tych, którzy zawarli umowy korzystając z utworzonych na mocy ustawy giełd ubezpieczeń, 4,1 mln (37 proc.) nie było wcześniej ubezpieczonych. Kolejne 6,5 mln osób, też wcześniej nieubezpieczonych, zostało objętych ochroną dzięki rozszerzeniu programu Medicaid dla najuboższych, którzy nie zarabiają i nie kwalifikują się aby otrzymać dotację rządową na wykup prywatnej polisy.

Największą liczbę, bo aż 9 mln podpisanych nowych polis, stanowiły te, za które zapłacili pracodawcy. Obamacare zmuszała odpowiednio duże firmy do objęcia pracowników ochroną. Te osoby mogły mieć wcześniej jakieś ubezpieczenia, ale musiały je organizować na własną rękę.

Czytaj: USA: sprzeczne wyroki sądów w sprawie dotacji do ubezpieczeń w Obamacare >>>

Po wejściu w życie Obamacare część osób utraciła dotychczasowe polisy (bo między innymi nie spełniały nowych wymogów), ale - jak odnotowują autorzy raportu - większość znalazła nowe ubezpieczenie.

Tymczasem Republikanie, którzy cztery lata temu głosowali przeciw Obamacare, a potem 50 razy bezskutecznie próbowali ją obalić, od stycznia przejęli kontrolę nad Kongresem i liczą, że uda im się uchylić znienawidzoną przez nich reformę ubezpieczeń. We wtorek głosami Republikanów Senat przyjął niewiążącą rezolucje w sprawie budżetu na 2016 rok, w którym kolejny raz opowiedzieli się za takimi zmianami, które de facto doprowadziłyby do upadku ustawy uważanej za flagowy projekt prezydenta Baracka Obamy. Tydzień wcześniej dokładnie taką samą rezolucję przyjęła Izba Reprezentantów.

Prezydent zapowiedział, że zawetuje każdą ustawę, która by do tego prowadziła. Jednak może być obecnie bardziej skłonny do negocjacji z Republikanami o ewentualnych zmianach w ustawie, jeśli w czerwcu Sąd Najwyższy uchyli zapisy o państwowych dotacjach, dla osób, które wykupują polisy zdrowotne w ramach Obamacare.
 
 
Uchwalona w 2010 roku przez Kongres ustawa o reformie opieki zdrowotnej (ang. Affordable Care Act) od początku była przedmiotem ostrej walki między Demokratami a Republikanami. Ci drudzy argumentują, że ustawa stanowi zagrożenie dla wolności osobistej i jest przejawem socjalizmu.

W założeniach jej twórców reforma ma zapewnić powszechny system ubezpieczeń w USA, gdzie liczbę osób bez żadnej polisy szacowano w 2013 na prawie 50 mln (15 procent społeczeństwa). Reforma adresowana była głównie do tych, którym ubezpieczenia zdrowotnego nie zapewnia pracodawca, bądź do tych, którzy pracują na własny rachunek, ale nie było ich dotąd stać na polisę. Na reformie skorzystały też te osoby chore, którym dotychczas towarzystwa ubezpieczeniowe odmawiały polisy, bądź żądały znacznie wyższych składek z racji podwyższonego ryzyka. Teraz muszą przyjąć wszystkich, którzy się zgłoszą. (pap)