Dziennik podaje przykłady i powód takiego postępowania placówek służby zdrowia. Otóż szpitale z góry wiedzą, że proponowane przez nie kwoty będą odrzucone i pacjenci pójdą walczyć o swoje do sądu.
Ale szpitale mają w tym cel: po pierwsze, rozstrzygnięcie zostanie odłożone w czasie, może nawet na lata. Po drugie, kiedy sprawa toczy się przed sądem cywilnym, odszkodowanie zostanie zapłacone z obowiązkowej polisy OC. Nie obciąży więc budżetu szpitala, wyjaśnia „Gazeta Wyborcza”.