- Na dzień dzisiejszy Pfizer ma szansę jako pierwsza firma zarejestrować swoją szczepionkę na przełomie grudnia i stycznia. Jeśli te deklaracje się sprawdzą, to w styczniu do Polski może trafić około 1 mln 100 tys. dawek szczepionki. W każdym kolejnym miesiącu liczba dawek przyjeżdżających do Polski będzie wzrastać. Powinniśmy od lutego średniomiesięcznie otrzymywać między 2 a 2,5 mln dawek szczepionek- powiedział w piątek Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera i pełnomocnik rządu do spraw narodowego programu szczepień ochronnych przeciwko wirusowi SARS-CoV-2. Choć zaznaczył, że przywiązywanie się dzisiaj do tych liczb jest przedwczesne. Gdyby jednak te deklaracje się sprawdziły,  w styczniu podwójną dawkę szczepionki mogłoby otrzymać ok. 500 tys. osób. W przypadku szczepionki Pfizera wymagane są bowiem dwie dawki, druga jest podawana po 21 dniach od pierwszej, zaś według danych brytyjskiego rządu odporność uzyskuje się dopiero po miesiącu od pierwszej dawki. 

Michał Dworczyk przypomniał też, że w piątek o godz. 18 mija termin przyjmowania zgłoszeń do Narodowego Programu Szczepień. Według niego, zgłosiło się dotychczas "kilka tysięcy" podmiotów leczniczych, a powinno co najmniej 8 tysięcy. Dworczyk podkreślił, że siatka punktów szczepień powinna być na tyle gęsta, by nikt nie miał problemów z dotarciem na szczepienie, najlepiej - jak zaznaczył - by taki punkt powstał w każdej gminie.  By zwiększyć liczbę podmiotów NFZ w czwartek 10 grudnia zrezygnował z części wymogów wobec placówek podstawowej opieki zdrowotnej. Ich nie będzie dotyczył wymóg szczepień przez pięć dni w tygodniu, a także wykazanie zdolności do wykonania co najmniej 180 szczepień w tygodniu przez jeden zespół szczepiący. Zaktualizowane ogłoszenie można przeczytać tutaj >>