Europejski Trybunał Praw Człowieka w wyroku z 26 listopada uznał, iż zakaz rozpowszechniania ulotek antyaborcyjnych w okolicy szpitali wykonujących zabieg przerwania ciąży naruszył prawo do wolności wypowiedzi.
Skargę do Trybunału wniosła obywatelka Niemiec, która rozprowadzała ulotki antyaborcyjne w sąsiedztwie klinik przeprowadzających zabieg przerwania ciąży. Na ulotkach znajdowały się dane lekarzy, wraz z ich adresami, a sama aborcja uznana za "bezprawną" ze względu na sprzeczność z prawem bożym. Na rewersie ulotki znajdowało przywołanie obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Skarżąca prowadziła również stronę internetową, na której można było znaleźć listę z danymi "lekarzy aborcyjnych". Dwóch zainteresowanych lekarzy wystąpiło na drogę sądową przeciwko skarżącej, a sąd cywilny zakazał skarżącej rozpowszechniania ulotek i umieszczania nazwisk lekarzy na swojej stronie. Przed Trybunałem skarżąca zarzuciła, iż w ten sposób naruszono jej prawo do wolności wypowiedzi, chronione w art. 10 Konwencji o prawach człowieka.
Trybunał zgodził się z argumentacją skarżącej i uznał naruszenie art. 10 Konwencji.
Niemieckie sądy zakazały skarżącej rozpowszechniania ulotek dlatego, iż ulotki dawały wrażenie, że działalność zainteresowanych szpitali i lekarzy jest sprzeczna z prawem (w Niemczech przerywanie ciąży nie jest karalne). Wrażenie to pogłębiało jeszcze odwołanie do Holocaustu na rewersie ulotki. Trybunał w Strasburgu wskazał natomiast, iż prawo niemieckie rozróżnia pomiędzy przypadkami "bezprawnego" przerwania ciąży, które nie jest jednakże penalizowane (to jest przerwanie prawidłowej ciąży na życzenie kobiety, do 12 tygodnia ciąży), a przypadkami przerwania ciąży w razie zagrożenia życia i zdrowia kobiety, które w świetle prawa uznane są za uzasadnione i legalne. Tym samym sformułowanie "bezprawna aborcja" z formalnoprawnego punktu widzenia nie było błędne.
Trybunał dalej zwrócił uwagę na to, iż co prawda tytuł ulotki miał przyciągać uwagę potencjalnego czytelnika, to poniżej tytułu, mniejszym drukiem, znajdowała się wyraźna informacja o tym, że zabiegi aborcyjne przeprowadzane w tym szpitalu były bezprawne, lecz zwolnione z odpowiedzialności karnej. Trybunał uznał to wyjaśnienie za wystarczającą gwarancję niewprowadzenia przeciętnego odbiorcy w błąd. Jeżeli chodzi o nazwiska lekarzy - Trybunał uznał to za środek przedstawiania argumentów, który miał wzmocnić siłę przekonywania kampanii prowadzonej przez skarżącą. Jeżeli zaś chodzi o nawiązanie do Holokaustu - Trybunał uznał, że winno być ono rozpatrywane w szczególnym kontekście niemieckiej historii. Trybunał nie zgodził się z sądem niemieckim, iż w ten sposób skarżąca przyrównała działalność lekarzy przeprowadzających zabiegi przerywania ciąży do reżimu nazistowskiego. Wskazując na formalną zgodność zbrodni nazistowskich z prawem III Rzeszy skarżąca chciała zwrócić uwagę na bardziej ogólny pogląd, iż prawo może różnić się od moralności. Skarżąca nie porównała wyraźnie aborcji do Holocaustu. Trybunał nie został zatem przekonany, by sądowy zakaz rozpowszechniania ulotki mógł oprzeć się jedynie na zarzucie naruszenia praw lekarzy, którego skarżąca miała się dopuścić wyłącznie poprzez odwołanie się do Holocaustu.
Podobne uwagi Trybunał podniósł w odniesieniu do ograniczeń w prowadzeniu przez skarżącą strony internetowej. Sądy niemieckie nie przeprowadziły bardziej szczegółowej analizy treści strony, na której znajdowała się alfabetyczna lista "lekarzy aborcyjnych". Lekarze ci faktycznie przeprowadzali zabiegi przerwania ciąży w wymienionych klinikach, więc ponownie z formalnego punktu widzenia skarżąca nie mijała się z prawdą. Sądy niemieckie nie zbadały, czy informacje o zawodowej specjalizacji zainteresowanych lekarzy nie zostały upublicznione przez nich samych, oraz czy fakt znalezienia się na stronie skarżącej rzeczywiście w jakiś sposób im szkodził, narażał na agresję słowną lub fizyczną, lub w inny sposób negatywnie wpływał na ich życie zawodowe lub osobiste.
W konkluzji Trybunał uznał, iż decyzja sądów niemieckich nie została wystarczająco dobrze uzasadniona, a sądy te nie zachowały sprawiedliwej równowagi pomiędzy interesami skarżącej a interesami szpitali i lekarzy przeprowadzających zabiegi przerwania ciąży. Ograniczenie prawa skarżącej do wolności wypowiedzi nie było proporcjonalne do realizowanego celu. Miało tym samym miejsce naruszenie art. 10 Konwencji.
Annen przeciwko Niemcom - wyrok ETPC z dnia 26 listopada 2016 r., skarga nr 3690/10.
Katarzyna Warecka