Kozłowska wystosowała pismo do premier Beaty Szydło, w którym zaznacza, że zarzuty NRL "mijają się z rzeczywistością i są krzywdzące dla Rzecznika Praw Pacjenta, który jako organ umiejscowiony w strukturze administracji rządowej, zawsze z pełnym zaangażowaniem i determinacją pełnił i pełni służbę na rzecz Pacjentów i ich praw".

Odnosząc się do zarzutu, że działalność rzecznika sprowadza się do "oskarżania" lekarzy, Kozłowska zaznaczyła, że takie działanie jest domeną organów ścigania. - Wobec braku szczegółów tego zarzutu mogę domniemywać, że chodzi o tę część mojej ustawowej działalności, w której koncentruję się na prowadzeniu postępowań w sprawie naruszenia praw pacjenta - ocenia rzeczniczka.

Przypomina, że w takich sytuacjach Rzecznik Praw Pacjenta prowadzi postępowania głównie wobec podmiotów leczniczych, a nie wobec konkretnych lekarzy. Kozłowska przytacza także dane z 2014 roku, z których wynika, że naruszenie praw pacjenta rzecznik stwierdził w 55 procent badanych spraw indywidualnych.

Rzeczniczka ocenia także, że nie ma możliwości odniesienia się do informacji o - jak wskazuje NRL - formułowanych przez nią w mediach zarzutach podważających kompetencje i etykę zawodową lekarzy.
- Skoro przedmiotowe informacje pojawiły się w przekazie medialnym, to nic nie stało na przeszkodzie, aby prezes Naczelnej Rady Lekarskiej powołał się na konkretny przykład - zauważa Kozłowska. Zapewniła jednocześnie, że nie przekazuje do publicznej wiadomości szczegółowych informacji o konkretnych sprawach.

NRL podawała także, że podmioty lecznicze informują o kierowaniu przez rzecznika zaleceń prawnie nieuzasadnionych lub wydanych w oparciu o niejednoznaczne przepisy. Odnosząc się do tego zarzutu, Kozłowska zwraca uwagę na brak wskazania konkretnego przykładu takich zaleceń. Jednocześnie zaznacza, że w ponad 80 procentach przypadków podmioty lecznicze wdrażają zalecenia rzecznika, co - przekonuje - wskazuje, że w zdecydowanej większości akceptują one zawartą tam argumentację. Zapewnia także, że jej decyzje w takich sprawach każdorazowo są uzasadniane.


Czytaj: NRL: działalność Rzecznika Praw Pacjenta to oskarżanie lekarzy >>>


Odpierając zarzuty dotyczące tego, że jedyną formą polemiki z rzecznikiem, jaką może podjąć podmiot leczniczy, jest zajęcie stanowiska w danej sprawie, Kozłowska zaznacza, że taki tryb postępowania został ukształtowany ustawowo w celu jak najszybszego wdrażania zaleceń rzecznika.
- Nie należy zatem czynić zarzutu Rzecznikowi Praw Pacjenta, że stosuje się do obowiązujących przepisów prawa i orzecznictwa sądowo-administracyjnego w tym zakresie - zaznacza.

Dodaje, że w przypadku postępowań w sprawach praktyk naruszających zbiorowe prawa pacjentów rzecznik wydaje decyzję administracyjną, którą podmiot leczniczy może zaskarżyć do sądu administracyjnego.

Kozłowska przypomina też działania, jakie podejmowała na początku 2015 roku, gdy w wyniku niepodpisania umów z NFZ część przychodni nie udzielała świadczeń, co pozbawiło pacjentów możliwości dostępu do dokumentacji medycznej.

Rzecznik wszczął wówczas 61 postępowań w sprawach praktyk naruszających zbiorowe prawa pacjentów. Podmioty lecznicze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie zaskarżyły 20 decyzji uznających naruszenie takich praw. Sąd 3 z tych skarg odrzucił, 15 oddalił, a 2 oczekują na rozpoznanie. Od niekorzystnych wyroków podmioty lecznicze wniosły 12 skarg kasacyjnych do NSA, z których 2 już oddalono, a pozostałe czekają na rozstrzygnięcie.

Kozłowska zaznacza, że te jej działania spotkały się "z oporem środowiska lekarskiego, które kwestionowało ich zasadność". Zwróciła jednak uwagę, że "wobec wskazanego orzecznictwa sądów administracyjnych legalność i prawidłowość działań Rzecznika Praw Pacjenta nie budzi wątpliwości".

Dodała, że opór lekarzy budzi też działalność 48 Rzeczników Praw Pacjenta Szpitala Psychiatrycznego, którzy są pracownikami jej biura, a swoje funkcje pełnią na terenie 103 podmiotów leczniczych w całym kraju. Wskazała na skargę złożoną na Stanisława Frydrychowicza, który od 2010 roku pełni funkcję rzecznika w Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku.

Jak relacjonuje Kozłowska, Frydrychowicz od początku zgłaszał nieprawidłowości w tej placówce, w wyniku czego wszczęto dwa postępowania wyjaśniające, a Rzecznik Praw Pacjenta zbadał sprawę na miejscu. Po przeprowadzeniu postępowań zastrzeżenia potwierdziły się.

- Podejmowanie działań na rzecz pacjentów skutkowało skargą na działalność wskazanego Rzecznika Praw Pacjenta Szpitala Psychiatrycznego, złożoną również przez Prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej. Pan Maciej Hamankiewicz nie przedstawił dowodów potwierdzających przedstawione zastrzeżenia, a zarzuty okazały się chybione - dodaje Kozłowska.

Pod koniec marca 2016 roku prezes NRL Maciej Hamankiewicz skierował pismo do premier, w którym prosił o "dokonanie głębokiej analizy funkcjonowania instytucji Rzecznika Praw Pacjenta i podjęcie działań zmierzających do zmiany funkcjonowania tej instytucji". Wskazywał, że rzecznik powinien ochraniać prawa pacjentów, natomiast w praktyce jego działanie sprowadza się do oskarżania lekarzy.

Z kolei 21 kwietnia 2016 lekarze podstawowej opieki zdrowotnej zrzeszeni w Porozumieniu Pracodawców Ochrony Zdrowia apelowali do premier "o podjęcie stosownych działań, które zapewnią ład społeczny i stworzą właściwą atmosferę dla realizacji programu naprawy systemu ochrony zdrowia w Polsce". Ich zdaniem "sprzyjającą atmosferę ładu społecznego w opracowywaniu programu naprawy systemu ochrony zdrowia burzy eskalacja działań podejmowanych od kilku miesięcy przez Rzecznika Praw Pacjenta, który nakłada horrendalne kary finansowe na lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej w sytuacjach co najmniej wątpliwego naruszania praw pacjenta".(pap)