Jak dodała, badania noblistów stały się podstawą, od której wyszli inni, aby poznać różne typy mechanizmów naprawczych DNA i wykorzystać je w terapiach. Efekty tych prac wykorzystywane są dziś w klinikach, między innymi w terapii nowotworu jajnika (także w Polsce) czy piersi.
- Jeżeli przynajmniej niektóre nowotwory można leczyć celując tylko w komórki nowotworowe, to ogromny postęp - zauważyła profesor. - W radioterapii i w chemioterapii tak naprawdę strzelamy z armaty do komara, ponieważ mamy milion, 2 miliony, 5 milionów czy 24 miliony komórek, które są zmienione - ale trujemy cały organizm. Wyniki między innymi ich pracy doprowadziły do tego, że niektóre typy nowotworów mogą być leczone w sposób selektywny, tzn. tak, że bierzemy na cel tylko komórki nowotworowe.
Profesor Tudek zwróciła uwagę, że zainteresowania badawcze noblistów znajdują przełożenie nie tylko na terapię.
- Pokazują również podstawowe mechanizmy funkcjonowania komórki. I okazuje się, że procesy naprawy DNA są związane nie tylko z naprawą i chorobami, ale też z normalnymi procesami, od których zależy funkcjonowanie komórki jako komórki, a w związku z tym również całego organizmu - powiedziała.
- Od dawna wiemy, że w starzeniu biorą udział procesy utleniania. Nieznana była jednak kwestia, jakie dokładnie mechanizmy w tym uczestniczą. W tym zakresie nobliści wyjaśnili naprawdę wiele - podkreśliła.
Profesor Tudek poznała jednego z nagrodzonych- Szweda Tomasa Lindahla, pracującego w Instytucie Francisa Cricka w Hertfordshire (Wielka Brytania).
- To bardzo mądry człowiek, myślący bardzo głęboko i perspektywicznie. Potrafi brać pod uwagę potencjalne efekty badań. Osoba, która stale szuka nowych kierunków - powiedziała. (pap)






