Pracodawcy RP uważają, że rozwiązanie problemu wynagrodzeń pielęgniarek zostało wynegocjowane ponad głowami pracodawców z pogwałceniem zasad dialogu społecznego, który bezwzględnie zakłada udział wszystkich stron w dyskusji problemu. Tymczasem pominięta strona pracodawców mogła być cennym partnerem tego dialogu i z pewnością pozwoliłaby wypracować bardziej wyważone rozwiązanie.

Ministerstwo zdrowia uzgodniło z pielęgniarkami pewne rozwiązanie, ale to pracodawcy będą musieli się zmagać z jego skutkami - podkreślają Pracodawcy RP.

- Przedstawiona propozycja, obejmująca jedynie stronę pielęgniarską i pomijająca całkowicie inne zawody medyczne i wspierające, będzie źródłem zbędnych napięć i tarć społecznych. Koszt tego poniosą wyłącznie pracodawcy. Nie da się bowiem podnieść wynagrodzeń wyłącznie pielęgniarkom pomijając inne zawody – techników radiologii, techników sterylizacji, techników laboratoryjnych, fizjoterapeutów itp. Finalny rachunek zapłacą pacjenci. Nie może być na to zgody - uważa Andrzej Mądrala, wiceprezydent Pracodawców RP.

- Ku naszemu ogromnemu zdziwieniu okazało się także, że opisane podwyżki mają objąć wyłącznie pielęgniarki i położne zatrudnione w szpitalach. Pielęgniarki i położne podstawowej opieki zdrowotnej miałyby otrzymać podwyżki dopiero w styczniu 2016 roku. Z oczywistych przyczyn nie możemy zgodzić się na takie rozwiązanie. Niedopuszczalne jest dzielenie pielęgniarek i położnych na lepsze (zatrudnione w szpitalach) i gorsze (zatrudnione u świadczeniodawców POZ) – dodaje Andrzej Mądrala.

Wiceprezydent Pracodawców RP podkreśla, że w ukształtowanym modelu regulowanej gospodarki rynkowej interwencja państwa w poziom wynagrodzeń jednej grupy zawodowej jest sprawą kontrowersyjną.

- Występująca w ochronie zdrowia mnogość relacji wyklucza optymalny, czyli efektywny, dobór takich rozwiązań na poziomie centralnym. Właściwe byłoby zastosowanie odpowiednich mechanizmów finansowych zachęcających zarządzających podmiotami leczniczymi do zrównoważonej polityki wynagrodzeń, a nie nakładanie na relacje gospodarcze systemu nakazowo-rozdzielczego. Jako środowisko pracodawców krytycznie oceniamy takie działanie – nie nakazów nam trzeba tylko zachęt stymulujących zrównoważony rozwój - wyjaśnia Andrzej Mądrala.

Wiceprezydent Pracodawców RP podkreśla też, że problem proporcji wzrostu wynagrodzeń lekarzy i pozostałego personelu w sektorze prywatnym występuje w znacznie mniejszej skali. - Jeśli Ministerstwo zidentyfikowało problem braku zrównoważonego wzrostu wynagrodzeń, to należało w pierwszej kolejności podjąć systemowy dialog z organizacjami pracodawców w celu zidentyfikowania optymalnego rozwiązania – dodaje Andrzej Mądrala.

Pracodawcy RP odrzucają całkowicie argument, że wiceminister zdrowia miał skonsultować zaproponowane rozwiązania z pracodawcami dyskutując je podczas obrad Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.

- Obowiązują nas regulacje o dialogu społecznym, które mówią, że konsultacje projektów należy prowadzić z organizacjami reprezentatywnymi w rozumieniu ustawy o Komisji Trójstronnej ds. Społeczno-Gospodarczych i wojewódzkie komisje dialogu społecznego. Po stronie pracodawców partnerem tego dialogu są Pracodawcy RP, Business Centre Club, Konfederacja Lewiatan i Związek Rzemiosła Polskiego.

Pracodawcy RP wyrażają też nadzieję, że propozycja powołania zespołu roboczego do spraw rozwiązań systemowych obejmujących zagadnienia dotyczące kształcenia zawodowego oraz polityki wynagrodzeń personelu pielęgniarskiego, będzie właściwym krokiem w odbudowie dialogu społecznego na rzecz optymalnych rozwiązań systemowych w ochronie zdrowia.

Opracowanie: Magdalena Okoniewska

Źródło: www.pracodawcyrp.pl, stan z dnia 9 lipca 2015 r.