Jednak ze względu na wysoką cenę, egzoszkielet nie jest jeszcze powszechnie stosowaną metodą rehabilitacji.

Egzoszkielet to mobilny szkielet zewnętrzny, który służy do reedukacji chodu u rehabilitowanych pacjentów.

– Mogą to być osoby po urazach rdzenia, pacjenci z udarami, pacjenci z polineuropatią, stwardnieniem rozsianym czy Zespołem Guillaina-Barrégo. Urządzenie działa na zasadzie przenoszenia ciężaru ciała, czyli pacjent musi przenosić ciężar ciała w lewą stronę, żeby wyzwolić prawy krok i w prawą stronę, żeby wyzwolić lewy krok – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Grzegorz Boczula, fizjoterapeuta z firmy Technomex.

Maszyna jest wyposażona w specjalny czujnik, który kontroluje biomechaniczną poprawność i symetryczność ruchów. W zależności od postępów leczenia, egzoszkielet może działać w kilku różnych trybach.

– Najprostszym programem jest First Step, w którym pacjent przenosi ciężar ciała, a fizjoterapeuta zalicza krok i wyzwala go za pomocą kontrolera. Drugim programem jest Active Step, w którym rola fizjoterapeuty zastępowana jest przez pacjenta, czyli pacjent dostaje zewnętrzny interfejs, który znajduje się na balkoniku albo kulach. W kolejnym programie Pro Step pacjent, poprzez zewnętrzny interfejs, wyzwala pierwszy krok, a każdy kolejny jest już automatyczny poprzez przeniesienie ciężaru ciała – tłumaczy Grzegorz Boczula.

W trakcie sesji terapeutycznej rehabilitant modyfikuje wartość siły, z jaką maszyna wspomaga ruchy pacjenta. Dzięki temu możliwe jest zwiększenie efektywności treningu oraz przyspieszenie procesu leczenia.

Urządzenie jest już stosowane w fizjoterapii w Stanach Zjednoczonych, RPA, Meksyku oraz wielu krajach europejskich. W Polsce tylko jedna klinika oferująca rehabilitację z wykorzystaniem egzoszkieletu. Dużym ograniczeniem szerszego wykorzystania klinicznego maszyny jest jej koszt, który sięga 500 tys. złotych.