Rozwiązania znowelizowanej przez Sejm ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz niektórych innych ustaw są krytykowane od chwili, gdy informacja o planowanych zmianach pojawiła się w wykazie prac legislacyjnych rządu.  Teraz zajmuje się nimi Senat. Pracowała nad nią w poniedziałek senacka komisja zdrowia. 

Chodzi w sumie o 13,1 mld złotych. 6 miliardów złotych z rezerwy funduszu zostanie przelane do tzw. funduszu covidowego.  7,1 mld złotych ma wydać NFZ na działania, które do tej pory finansowało Ministerstwo Zdrowia (budżet państwa).  Prace nad nowelizacją zbiegają się w czasie z informacjami o planowanych oszczędnościach w ministerstwach.  - Na Radzie Ministrów rozmawialiśmy z ministrami na temat planów oszczędnościowych na wypadek niespodziewanych wydarzeń. Umówiliśmy się na próg 5 proc. - mówiła w miniony wtorek po posiedzeniu rządu minister finansów Magdalena Rzeczkowska.

Czytaj także na Prawo.pl: Roszady na ostatnią chwilę - pacjenci obawiają się o kontynuację leczenia>>

Senacka Komisja Zdrowia opowiedziała się w poniedziałek za odrzuceniem nowelizacji ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty w całości.

Biuro Legislacyjne Senatu zgłosiło do rozpatrywanej ustawy zastrzeżenia natury konstytucyjnej. Zdaniem prawników ustawa może być niezgodna z zasadą demokratycznego państwa prawnego i legalizmu m.in. dlatego, że jej projekt  nie został przekazany właściwym podmiotom do zaopiniowania na etapie rządowego postepowania legislacyjnego

Wcześniej  przewodnicząca senackiej Komisji Zdrowia Beata Małecka-Libera w rozmowie z Prawo.pl zapowiedziała, że rekomendacje komisji pójdą prawdopodobnie w kierunku odrzucenia części dotyczącej przesunięć finansowania części zadań z budżetu państwa do NFZ.  Nowelizacja wprowadza bowiem także zmiany dotyczące bezpośrednio lekarzy - te, jako oczekiwane przez środowisko, mogłyby zyskać aprobatę podczas prac w Senacie. 

Kalendarz szkoleń online w LEX OCHRONA ZDROWIA >>>

 

Oszczędności i wyższe wpływy - czy przełożą się na sytuację pacjenta?

W ubiegłym roku NFZ nie wydał 10 miliardów złotych. Oszczędności w tym przypadku nie są jednak dobrą informacją, bo wynikają między innymi z niskiego poziomu realizacji świadczeń. Innymi słowy, pacjenci podczas epidemii nie umawiali się na wizyty do lekarzy, na badania,  nie byli diagnozowani i nie byli kierowani na potrzebne zabiegi lub operacje, jak miałoby to miejsce, gdyby nie obciążenie systemu ochrony zdrowia zadaniami związanymi z Covid-19. 

Ministerstwo Zdrowia jednocześnie przekonuje, że nakłady na ochronę zdrowia rosną - w przyszłym roku ma to być  160 mld złotych (o 27 mld zł więcej) i dodatkowo 5 mld zł.  Sęk w tym, że większy budżet NFZ wynika z rosnących wpływów ze składek, na co wpływ ma między innymi inflacja.  Wyższe wpływy, w sytuacji rosnących kosztów usług, materiałów i płac, niekoniecznie oznaczają zwiększenie dostępności do świadczeń dla pacjentów.

Czytaj także na Prawo.pl:  Dodatkowe miliardy ze składki zdrowotnej nie trafią do pacjentów>>

Z ostatniego badania Fundacji Watch Health Care wynika, że wzrósł czas oczekiwania na świadczenia zdrowotne, na wizytę u specjalisty i oczekiwania na badania diagnostyczne.  Średnio pacjenci czekają w pierwszym przypadku 3,6 miesiąca (dłużej o 0,2), w drugim - 4,1 miesiąca (dłużej o 1,2) i średnio 2,5 miesiąca w przypadku badań (dłużej o 0,6 miesiąca). 

Miliardy do funduszu covidowego

Wojciech Wiśniewski, prezes Public Policy, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich zaznacza, że najbardziej krytycznie ocenia pomysł jednorazowego przekazania środków z funduszu zapasowego NFZ do Funduszu Przeciwdziałania COVID-19.  - Po pierwsze, odbędzie się to bez kontroli Sejmu oraz opinii publicznej, ponieważ wysokość funduszu zapasowego nie jest publicznie znana. 

Fundusz zapasowy NFZ stanowi rezerwę, do której sięga się, aby zwiększyć finansowanie różnych kategorii świadczeń w ciągu roku. Stan funduszu zapasowego nie jest widoczny w planie finansowym NFZ. Jednak obecnie wynosi on ok. 16 mld zł.  - Tak wysoki stan wynika z braku wydatkowania w ubiegłym roku ponad 10 mld zł ze względu na wykonanie mniejszej liczby świadczeń - wyjaśniał w niedawnej opinii dla Prawo.pl. 

Nowelizacja zakłada co prawda, że pieniądze z funduszu zapasowego NFZ do funduszu covidowego mają być przeznaczone na zadania związane z ochroną zdrowia.  Jest to jednak szeroka definicja, która może oznaczać wiele kategorii wydatków. 

Najważniejsze rozwiązania nowelizacji ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty

  • W 2023 r. możliwe będzie jednorazowe zasilenie Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 środkami pochodzącymi z funduszu zapasowego NFZ, z przeznaczeniem na finansowanie realizacji zadań dotyczących ochrony zdrowia.
  • W 2023 r. minister zdrowia będzie miał możliwość wsparcia finansowego inwestycji realizowanych w określonych podmiotach leczniczych, podległych samorządom.
  • Narodowy Fundusz Zdrowia będzie finansował:
    - świadczenia wysokospecjalistyczne;
    - leki, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyroby medyczne dla osób powyżej 75. roku życia (tzw. „leki 75 plus”), a także leki dla kobiet w ciąży (tzw. „ciąża plus”); 
    - leki oraz wyroby medyczne nabywane w ramach programów polityki zdrowotnej.
  • Środki na realizację finansowania staży podyplomowych lekarzy i lekarzy dentystów będą przekazywane marszałkowi województwa przez właściwego wojewodę, a nie jak obecnie przez ministra zdrowia.
  • Finansowanie zadań zespołów ratownictwa medycznego będzie realizowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
    - Dzięki zmianie, w NFZ skupią się wszystkie zadania związane z planowaniem środków na ten cel, ich wydatkowaniem i rozliczaniem.
    - Wojewodowie będą nadal odpowiedzialni za sporządzanie wojewódzkich planów działania systemu, na podstawie których – podobnie jak dotychczas – oddziały wojewódzkie NFZ będą przeprowadzały postępowania w sprawie zawarcia umów na zadania Zespołów Ratownictwa Medycznego.

Nowe przepisy mają wejść w życie 1 stycznia 2023 r.