Zarząd OZZL wysłał w tej sprawie 12 grudnia 2014 pismo do Premier RP Ewy Kopacz i ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, wzywający rząd do zaniechania działań, które utrudniają lekarzom rozpoznawanie i leczenie chorób nowotworowych oraz do natychmiastowego wprowadzenia proponowanych zasad dotyczących leczenia chorych onkologicznych.

Lekarze postulują nielimitowane świadczenia lecznicze dla chorych onkologicznych oraz badania diagnostyczne wykonywane u chorych z podejrzeniem choroby nowotworowej. Podstawą do wykonania takich badań byłoby skierowanie od lekarza z podaniem podejrzenia choroby nowotworowej. Badania diagnostyczne pacjentów z podejrzeniem choroby nowotworowej powinny być refundowane bezpośrednio przez NFZ. „Lekarze nie , mogą być płatnikami za te badania, aby nie mieli pokusy oszczędzania na nich” - napisał OZZL w komunikacie.

Czytaj: Naczelna Rada Lekarska: należy wstrzymać pakiet onkologiczny >>>

Według autorów apelu badania diagnostyczne i świadczenia lecznicze chorych onkologicznych powinny są tak wycenione, aby pokrywały przeciętne koszty, które trzeba ponieść dla ich wykonania.

OZZL przypomniał też, że lekarze od lat zabiegali o wprowadzenie takich zmian w opiece zdrowotnej, które ułatwiłyby dostęp chorych onkologicznych do szybkiej diagnostyki i skutecznego leczenia, a rząd długo opierał się przed spełnieniem tych postulatów.
„Dopiero szeroka akcja społecznego i medialnego  nacisku w tej sprawie doprowadziła do złożenia obietnicy przez Premiera Donalda Tuska, że los chorych onkologicznych ulegnie poprawie, jak domagali się tego lekarze” – piszą autorzy stanowiska. 

Czytaj: Pakiet onkologiczny: nakłady na POZ wzrosną o 800 mln zł >>>

Jak stwierdza Związek, realizacją tej obietnicy miał być tzw. pakiet onkologiczny przygotowany przez ministra zdrowia, jednak propozycje w nim zawarte realizują postulaty lekarzy tylko w niewielkiej części, wprowadzając nielimitowanie leczenia u pacjentów z już rozpoznaną chorobą. Pozostałe elementy pakietu, według autorów listu, a zwłaszcza sposób kierowania chorych z podejrzeniem choroby na badania diagnostyczne i sposób refundacji tych badań są tak skonstruowane, aby raczej utrudnić dostęp do świadczeń, niż go ułatwić.