Minister zdrowia 14 kwietnia zatwierdził nową terapię w leczeniu pacjentów z potwierdzonym COVID-19 osoczem pobranym od ozdrowieńców. Ozdrowieniec to osoba, która nie jest całkowicie wyleczona, lecz ustąpiły jej objawy charakterystyczne dla koronawirusa. Osocze pochodzące od takich pacjentów - jak tłumaczą lekarze - zawiera cenne przeciwciała, które mogą być pomocne w zwalczaniu COVID-19 u innych chorych.

 

Obowiązku oddania krwi na razie nie ma

Teraz wszystkie regionalne centra krwiodawstwa poszukują chętnych, ozdrowiałych, którzy oddadzą krew. Tyle, że nie wiadomo czy ci będą się na to zgodzić. Zwłaszcza gdy czują, że ich organizm jest osłabiony po chorobie. Ustawa o publicznej służbie krwi przewiduje, że krwiodawstwo jest u nas dobrowolne.

-Na razie nie przewidujemy obowiązku oddawania krwi przez ozdrowiałych. To nowa terapia, minister zdrowia dopiero ją zatwierdził i czekamy na pierwsze wnioski - mówi Wojciech Andrusiewicz, rzecznik prasowy ministra zdrowia. Zapytany czy dla chętnych do oddawania osocza będą przewidziane jakieś gratyfikacje, na razie zaprzecza.

 

Tymczasem centra krwiodawstwa poszukują ozdrowieńców na własną rękę. Otrzymały dostęp do bazy chorych między innymi z Ministerstwa Zdrowia.

Apele o oddanie krwi

- W tej sytuacji, kiedy nie mamy swoistego leku i szczepionki, stare metody przetaczania osocza mogą okazać się pomocne - dlatego liczymy na osoby, które wyzdrowiały i oddadzą osocze zawierające cenne przeciwciała - mówi dla Radia Białystok dyrektor centrum profesor Piotr Radziwon, dyrektor Centrum Krwiodawstwa w Białymstoku. Dodaje, że wszystkich zainteresowanych taką formą pomocy prosi najpierw o kontakt telefoniczny, by niepotrzebnie nie przychodzili do stacji krwiodawstwa. Ma to związek z obostrzeniami sanitarnymi, ale także z tym, że nie wszyscy ozdrowieńcy mogą być dawcami osocza np. cukrzycy czy osoby z problemami krwawień czy skłonnością do omdleń.

Jak wynika z ostatnich danych Ministerstwa Zdrowia w całej Polsce odnotowano 487 osób, które pokonały koronawirusa. W województwie podlaskim to zaledwie 15 osób.