Anna K. (personalia zmienione) z Zamościa, od 2008 roku była pod opieką poradni alergologicznej dla dzieci w jednej niepublicznych przychodni w Zamościu. Zdiagnozowano u niej alergie na roztocza kurzu. Od 2012 roku, z powodu astmy oskrzelowej i alergicznego kataru była odczulana szczepionką podskórną o składzie 50 procent roztocza i 50 procent roztocza kurzu.

Pod koniec kwietnia 2014 roku, wówczas 12 letnia dziewczyna zgłosiła się do ponownie do przychodni aby otrzymać kolejną dawkę na szczepionki, którą rodzice zakupili w aptece tuż przed wizytą.

Po zbadaniu pacjentki, lekarz alergolog wystawiła zlecenie do gabinetu zabiegowego, na którym podała dawkę i rodzaj szczepionki. W gabinecie zabiegowym ojciec dziewczyny przekazując pielęgniarce zlecenie zwrócił jej uwagę, że wygląd szczepionki jest inny niż zwykle, a cena droższa niż poprzednio. Pielęgniarka zlekceważyła uwagi.

Zamiast roztoczom, przeciw pleśni

Kilka godzin później, pracownice apteki powiadomiły poradnię, że wydały niewłaściwą szczepionkę - zamiast do odczulania na roztocza kurzu stosowaną w odczulaniu z powodu pleśni. Po uzyskaniu takiej informacji pielęgniarka z przychodni skontaktowała się z rodzicami dziewczynki i poinformowała ich o zaistniałej sytuacji. Z rodzicami skontaktowała się telefonicznie również alergolog, który zleciła podanie córce określonych leków i poinstruowała, gdzie mają się zgłosić w przypadku pogorszenia stanu zdrowia córki.

W skutek pomyłki, nie doszło jednak do powikłań ani pogorszenia stanu zdrowia nastolatki, ale sytuacja była dla niej oraz jej rodziców bardzo stresująca.

Apteka, która wydała niewłaściwą szczepionkę przyznała się do zaniedbania i na podstawie ugody zgodziła się zapłacić pacjentki 5 tys. zł zadośćuczynienia.

NZOZ nie poczuwał się do odpowiedzialności. Przekonywał, że tak naprawdę nic się nie stało, bo pacjenta nie doznała żadnej szkody. Podobne stanowisko zajął zakład ubezpieczeniowym, w którym NZOZ miał wykupioną polisę ubezpieczeniową. Sprawa trafiał więc do sądu.

Weryfikować trzeba za każdym razem

Sąd Rejonowy w Zamościu uznał, że NZOZ ponosi odpowiedzialność za zdarzenie. Biegła zakresu alergologii stwierdziła, że podanie szczepionki w procesie odczulania zgodnie z zaleceniami Polskiego Towarzystwa Alergologicznego powinno odbywać się według ustalonego schematu. W tej sprawie kilka postulatów sekcji Immunoterapii Polskiego Towarzystwa Alergologicznego nie było spełnionych lub nie wiadomo czy zostały spełnione m.in. nie sprawdzono składu szczepionki, co każdorazowo jest obowiązkiem. Sąd uznał ze zachowanie pielęgniarki polegające na poddaniu niewłaściwej szczepionki było zawinione. Na pielęgniarce spoczywał obowiązek zachowania należytej staranności przy podskórnym podawaniu szczepionki pacjentce oraz sprawowania nadzoru nad całym tym zabiegiem. Skoro pielęgniarka nie wywiązała się z tych obowiązków to ponosi winę za powstałą szkodę w wyniku tego zaniechania.

Nie można obciążać rodziców pacjentki

Sąd podkreślił, że skoro ojciec Anny K. wyraził wątpliwość, że szczepionka wyglądała nieco inaczej i jest droższa niż zawsze, pielęgniarka powinna była zachować podwyższoną staranność i ostrożność przy kontroli rodzaju podawanego leku. Tym bardziej, że dziewczyna była stałą pacjentką przychodni.

Nie ma przy tym znaczenia, że to pracownik apteki wydał niewłaściwą szczepionkę, a rodzice nie zweryfikowali jej rodzaju. To właśnie pielęgniarka powinna była czuwać na podaniem szczepionki, dokonać jej weryfikacji a po zauważeniu problemu natychmiast reagować, aby nie dopuścić do podania niewłaściwego leku. To nie rodzice, ale personel medyczny powinien dopilnować podania prawidłowego leku.

Za cierpienia i prawa pacjenta

Sąd stwierdził, że zdarzenie było niewątpliwie dla nastolatki silnym wstrząsem psychicznym objawiającym się strachem i niepokojem przed ewentualnymi konsekwencjami zdrowotnymi, ale z drugiej strony nie odcisnęło trwałego piętna na jej psychice. Zasądził więc dla poszkodowanej 6 tys. zł zadośćuczynienia, z czego 5 tys. zł to zadośćuczynienie za cierpienia psychiczne a 1 tys. zł to zadośćuczynienie za naruszenie praw pacjenta: prawa do zdrowia, prawa pacjenta od informacji i świadczeń zdrowotnych udzielanych z należytą staranności.

Wyrok nie jest prawomocny. 

Wyrok Sądu Rejonowego w Zamościu (sygn. akt. I C 868/15)