Formy rehabilitacji społecznej i zawodowej dla osób niepełnosprawnych nie przynoszą efektów: warsztaty terapii zajęciowej nie pomagają znaleźć pracy, a turnusy rehabilitacyjne nie kształtują umiejętności społecznych. Zmiany wymaga też system finansowania oraz kwalifikowania ich uczestników. Takie wnioski płyną z kontroli NIK, którą przeprowadzono w celu sprawdzenia, jak państwo pomaga osobom niepełnosprawnym w rehabilitacji społecznej i zawodowej.

Kontrolerzy przyjrzeli się turnusom rehabilitacyjnym w województwie kujawsko-pomorskim oraz warsztatom terapii zajęciowej w województwie wielkopolskim. W obu przypadkach wnioski są niepokojące. Turnusy rehabilitacyjne są takie tylko z nazwy (właściwie nie różnią się niczym od zwykłych turnusów sanatoryjnych albo wypoczynkowych). Nie jest realizowany podstawowy cel takich wyjazdów – nabywanie nowych umiejętności społecznych przez osoby w nich uczestniczące. Organizatorzy turnusów pomijają lub ograniczają elementy rehabilitacji, które wymagają współdziałania i zaangażowania, nie zapewniają wykwalifikowanej kadry, nie dokonują indywidualnej oceny postępów uczestników. Organizują zajęcia kulturalno-oświatowe wspólne z osobami ze zwykłych turnusów sanatoryjnych.

Ponadto, pracownicy socjalni z powiatowych centrów pomocy rodzinie kwalifikują osoby niepełnosprawne do uczestnictwa w turnusach niezgodnie z prawem i nierzetelnie (wydają skierowania na turnusy tylko na podstawie dokumentacji medycznej, która nie mówi o społecznych kompetencjach danej osoby). W rezultacie uczestnikami turnusów zostają ludzie potrzebujący leczenia i wypoczynku, a nie rehabilitacji społecznej.

Powiatowe centra nierówno traktują uczestników przy przyznawaniu dofinansowania turnusów ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Zdaniem NIK, bezzasadnie preferują tych, którzy korzystają jednocześnie z systemowych środków unijnych (np. EFS). Takim kandydatom przyznają 100% dofinansowania, podczas gdy wszystkim innym zaledwie 30%.

Zdaniem NIK, potrzebne są zmiany w prawie, które pozwolą radom programowym warsztatów wpływać na sposób rekrutacji uczestników oraz kwalifikowanie ich do terapii. Minister Pracy i Polityki Społecznej mógłby wprowadzić obowiązkowy okres próbny dla potencjalnego uczestnika warsztatu. To pozwoliłoby sprawdzić i zdefiniować możliwości psychofizyczne kandydata oraz jego predyspozycje do podjęcia zatrudnienia. Rady programowe warsztatów powinny także decydować o formach terapii, a także o jej zakończeniu w przypadku stwierdzenia niezdolności uczestnika do podjęcia pracy. W dalszej kolejności Rada mogłaby kierować takie osoby do placówek opiekuńczych, które przygotowują do prowadzenia innej aktywności życiowej. Pozwoliłoby to na objęcie zajęciami przygotowawczymi tych osób, których stan rokuje nadzieje na znalezienie pracy.

Izba negatywnie oceniła ochronę danych osobowych uczestników warsztatów. W żadnym z nich nie były odpowiednio chronione te dane, które są szczególnie wrażliwe, gdyż dotyczą stanu zdrowia. Niedopuszczalna sytuacja wystąpiła w trzech warsztatach, które przekazywały szczegółowe informacje o zdrowiu uczestniczących w nich osób w sprawozdaniach dla powiatowych centrów pomocy rodzinie. NIK, biorąc pod uwagę skalę zaniedbań, skierowała do prokuratury zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa we wszystkich siedmiu skontrolowanych warsztatach.

Źródło: www.nik.gov.pl