Fundusz wskazuje, że o ''priorytetowym traktowaniu przez NFZ procedur przeszczepowych świadczy wyodrębnienie w umowach ze świadczeniodawcami środków finansowych przeznaczonych wyłącznie na sfinansowanie tych procedur''.

W przypadku, gdy świadczeniodawca wykonał więcej takich świadczeń niż przewidywano w umowie, dyrektorzy oddziałów wojewódzkich NFZ każdorazowo zwiększają kwotę zobowiązania - zapewnia Fundusz w komunikacie i dodaje, że wszystkie wykonane przeszczepienia są finansowane przez NFZ.
''Zasada ta jest niezmienna od kilku lat. Co więcej, doceniając znaczenie transplantacji narządów dla ratowania życia ludzkiego, a jednocześnie w celu zmniejszenia ryzyka finansowego świadczeniodawców, NFZ dokonał na 2013 r. korzystnych zmian w zakresie świadczeń transplantologicznych: podwyższono wycenę punktową świadczeń związanych z pobraniem narządów do transplantacji, objęto dodatkowo finansowaniem także koszty ponoszone w związku z wyjazdem zespołu lekarsko-pielęgniarskiego do pobrania narządu w sytuacji odstąpienia od pobrania z przyczyn obiektywnych, utworzono możliwość sfinansowania wyjazdów zespołów pobierających narządy w sytuacjach, gdy ostatecznie z przyczyn medycznych nie doszło do ich przeszczepienia'' - czytamy w komunikacie.

Wcześniej, w połowie 2011 r., stworzono możliwość kompleksowego wykonania szeregu badań i konsultacji specjalistycznych umożliwiających w krótkim czasie zakwalifikowanie osoby oczekującej na przeszczepienie na listę oczekujących. Jak wynika ze sprawozdań nadsyłanych do oddziałów wojewódzkich NFZ świadczeniodawcy niechętnie kwalifikują do przeszczepów pacjentów, czego dowodem jest znikoma liczba wykonanych kwalifikacji. Liczymy w tej kwestii na podjęcie przez Konsultanta Krajowego odpowiednich działań, które przyniosłyby poprawę sytuacji - mówi prof. Rowiński.

Źródło: www.nfz.gov.pl