Ministerstwo Zdrowia zapowiadało wiele zmian, które mają wprowadzić ochronę zdrowia na nowe tory. Do konsultacji społecznych trafiły projekty dotyczące Narodowej Służby Zdrowia. 

Dobrawa Biadun przypomina, że za czasów poprzedniego rządu próba likwidacji kolejek polegała na podzieleniu listy osób oczekujących przez trzy. Do Narodowego Funduszu Zdrowia przekazywana jest informacja o pacjentach, którzy pierwszy raz przyszli do lekarza oraz onkologicznych. Wewnętrzną listę stanowią wszyscy pacjenci zgłoszeni do specjalistów (łącznie z pacjentami będącymi w trakcie leczenia). Taki manewr miał matematycznie zmniejszyć kolejki. Pomysł się nie sprawdził, kolejki stale rosną – stwierdziła ekspertka.

Według Dobrawy Biadun teraz minister zdrowia planuje przerzucenie problemu długich kolejek do specjalistów na lekarzy. 

Pomysł polega na wprowadzeniu dwóch zakresów koordynacji. Z jednej strony powstać ma zespół podstawowej opieki zdrowotnej, który w ramach środków publicznych otrzyma tzw. budżet powierzony, przeznaczony na badania u specjalistów. To lekarz w przychodni oceni komu da skierowanie na badania. Kolejny element to koordynacja ze strony szpitali. 
Najpierw minister odgórnie wskaże, które placówki będą w sieci. Te, które się do niej dostaną w ramach otrzymywanych środków na leczenie (w formie kwoty ryczałtowej na dany rok) będą również realizowały zadania z zakresu opieki specjalistycznej. I tu również lekarz w szpitalu zdecyduje komu zleci dalsze leczenie u specjalisty.

- W taki sposób powoli zniknie znana nam dzisiaj formuła funkcjonowania przychodni specjalistycznych i możliwości samodzielnego wyboru przez pacjenta gdzie i u kogo się leczyć. Spadnie również z rządu obowiązek tłumaczenia się dlaczego rosną kolejki do specjalistów. Dzięki temu zabiegowi minister już w 2018 roku powie, że zupełnie zlikwidował kolejki do specjalistów – stwierdza ekspertka Lewiatana.

- Ale już nikt nie zwróci uwagi, że kolejki pacjentów, niewiedzących co się dzieje, będą ustawiać się do lekarzy rodzinnych oraz do lekarzy w szpitalu z pytaniem jak mogą się dostać do specjalistów. A jak kogoś będzie stać skorzysta z prywatnej opieki zdrowotnej, a jak nie... No cóż będzie się musiał ustawić w jeszcze większej kolejce, ale w innym miejscu – dodaje Dobrawa Biadun.

www.konfederacjalewiatan.pl