Mateusz urodził się w styczniu 2012 roku, jako jeden z bliźniaków. W związku z postawioną diagnozą, w lutym 2012 roku trafił wraz z bratem w stanie ciężkim na Oddział Intensywnej Terapii i Anestezjologii. Chłopcy leczeni byli także onkologicznie. 20 marca 2012 roku, w godzinach przedpołudniowych, chłopcu podawane były leki, w tym także związane z terapią onkologiczną. Zaaplikowany miał być między innymi lek o nazwie Vincristine. Zgodnie z zaleceniami onkologów, ujętymi w karcie zleceń, środek ten należało zastosować dożylnie. Oskarżona podała go jednak dokanałowo.

Jak wynika z opinii opracowanej przez ZMS Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, lek ten wolno stosować wyłącznie dożylnie, natomiast jego podaż do płynu mózgowo – rdzeniowego stanowi bezpośrednie zagrożenie dla życia pacjenta, ze względu na silne działanie neurotoksyczne.

W efekcie podania leku u chłopca bardzo szybko wystąpiły patologiczne objawy neurologiczne. Mimo podjętych działań, polegających między innymi na natychmiastowym przewiezieniu dziecka do CZMP w Łodzi na Oddział Neurochirurgii, nie udało się zneutralizować działania leku i zapobiec skutkowi jego niewłaściwego podania. Mateusz zmarł 18 czerwca 2012 roku, w 6 miesiącu życia.

W ocenie biegłych, postępujący proces degeneracyjny w ośrodkowym układzie nerwowym i zły stan ogólny dziecka, uniemożliwiły leczenie onkologiczne. W ich ocenie istnieje związek przyczynowy pomiędzy błędem lekarki, a śmiercią dziecka.

W śledztwie oskarżona co prawda potwierdziła omyłkowe zaaplikowanie leku, jednak nie przyznała się do zarzucanego jej czynu.

Oprac. Magdalena Okoniewska