Nad nowym programem specjalizacji pracował zespół profesor Wandy Kawalec z Centrum Zdrowia Dziecka, który proponował dłuższy okres specjalizacji, Ministerstwo natomiast – krótszy. W końcu, w wyniku kompromisu, przyjęto, że będzie to najpierw trzy lata szkolenia z pediatrii, a potem trzy z kardiologii.

Zespół zdecydował też, że szkolenie musi się odbywać w szpitalach zatrudniających minimum trzech kardiologów dziecięcych, posiadających poradnię, specjalistyczny sprzęt diagnostyczny i pracownię, w której przeprowadza się co najmniej 150 zabiegów u dzieci rocznie (np. wszczepienie parasolek). Szpital musi mieć też oddział kardiochirurgii dziecięcej wykonujący co najmniej 100 operacji i intensywną terapię.

Ministerstwo jednak skróciło szkolenie z kardiologii dziecięcej do dwóch lat i nie uwzględniło wymagań dla ośrodków, które mają szkolić.

Członkowie zespołu uznali, że może to stanowić zagrożenie dla chorych dzieci, i zażądali, aby usunięto ich nazwiska z nowego programu specjalizacji.

Cały artykuł www.wyborcza.pl