U pracowników zakładu badania wykazały 3 i 6-krotne przekroczenie norm ołowiu. Przekroczenie norm stwierdzono także u kilkorga dzieci mieszkających w pobliżu zakładu.

Zakład recyklingu akumulatorów w Korszach zaczął działać w grudniu 2011 roku, zatrudniając 40 osób. Od 2012 roku mieszkańcy domów w pobliżu zakładu zaczęli skarżyć się na wyczuwalny w powietrzu metaliczny zapach i woń palonego plastiku.

Zakład był wielokrotnie kontrolowany przez kętrzyński sanepid, państwową inspekcję pracy czy inspektorat ochrony środowiska. W październiku 2012 roku sanepid stwierdził przekroczenie norm ołowiu w firmie - od 1,5 do 9 razy. Sama firma przedstawiła wyniki badań wykonanych kilka dni później, które nie wykazywały już nieprawidłowości.

Ponieważ mieszkańcy wciąż skarżyli się na złe samopoczucie, sanepid 17 grudnia przeprowadził niezapowiedzianą kontrolę, która ponownie wykazała przekroczenie norm. Dlatego zdecydował o zamknięciu trzech stanowisk pracy w zakładzie, co faktycznie oznacza zamknięcie firmy. O sprawie sanepid powiadomił także miejscową prokuraturę. (pap)