Według Tomasza Zagajewskiego z Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, które było współorganizatorem imprezy, choć umiejętność udzielenia pierwszej pomocy deklaruje ponad 80 proc. badanych mieszkańców Łódzkiego - to tak naprawdę potrafi to zrobić ponad 40 proc.

Dlatego - jak powiedział - jest przekonany, że warto uczyć ludzi, aby nie bali się udzielać pierwszej pomocy, bo każdy może znaleźć się w sytuacji, że tej pomocy będzie potrzebował.
Jak dodał, życie drugiej osoby często zależy od reakcji świadka zdarzenia. Ważne jest więc, aby nie bać się udzielać pierwszej pomocy. Czasami wystarczy tylko telefon do odpowiednich służb ratowniczych, ale często też należy samemu działać. Tymczasem bardzo często zdarza się, że ludzie nie wiedzą, co zrobić. Potrzebna jest więc odpowiednia wiedza - podkreślił.

Jego zdaniem już od najmłodszych lat należy uczyć, jak udzielić pierwszej pomocy i wyrobić nawyk zainteresowania się drugim człowiekiem. Dlatego, w ramach Kongresu zorganizowano szereg pokazów, które prowadzili ratownicy. To oni zwracali uwagę, że często o życiu człowieka decydują pierwsze minuty. Pierwszym odruchem człowieka, który widzi leżącego, powinno być, żeby podejść i sprawdzić, czy mu coś dolega i natychmiast wezwać pomoc, bądź samemu jej udzielić.

Niestety - jak twierdzą ratownicy - takiego odruchu w polskim społeczeństwie nie ma. Często jest obawa, co będzie, jeśli udzielę pierwszej pomocy i zaszkodzę poszkodowanemu.

Dla najmłodszych przygotowano m.in. "Ścieżkę życia", składającą się z 10 plansz, na których narysowano, co należy robić, aby pomóc. Starsi mieli okazję sprawdzić swoje umiejętności udzielania pierwszej pomocy na specjalnych fantomach.

Kongresowi towarzyszyła wystawa i pokaz sprzętu ratowniczego Inspektoratu Służby Zdrowia Wojska Polskiego, Pogotowia Ratunkowego i Żandarmerii Wojskowej. Ta ostatnia pokazała także specjalne okulary, po założeniu których człowiek czuł się jakby miał 0,5 promila alkoholu w organizmie. Można też było zobaczyć opancerzonego Rosomaka służącego do transportu rannych.
W ramach imprezy mieszkańcy Łodzi mogli skorzystać z bezpłatnego pomiaru poziomu cukru, badania wzroku i badania słuchu. Kontynuowana też była kampania społeczna "Ciśnienie na życie", podczas której można było skontrolować poziom ciśnienia tętniczego, a także dowiedzieć się więcej o profilaktyce schorzeń sercowo-naczyniowych.