Ostatni pacjent, o którym wiadomo było, że był zakażony wirusem Ebola, został wypisany w poniedziałek ze szpitala w stolicy kraju, Konakry.

Wirus przekazała dziecku chora matka, która zmarła po porodzie.
68 osób, które miało kontakt z ostatnimi zarażonymi oraz było objętych ryzykiem zachorowania na gorączkę krwotoczną, zostało w niedzielę zwolnionych do domu po kwarantannie - pisze agencja Reutera.

Oznacza to, że Gwinea - ostatni z krajów dotkniętych epidemią eboli - może rozpocząć teraz 42-dniowy okres przejściowy. Jeśli w tym czasie nie zostanie odkryty nowy przypadek choroby, epidemię będzie można uznać za wygasłą.

Już w październiku 2014 miała w tym kraju miejsce przerwa w epidemii; jednak po dwóch tygodniach Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podała informację o dwóch nowych przypadkach gorączki krwotocznej w Gwinei.

W sąsiedniej Sierra Leone 7 listopada 2014 ogłoszono koniec epidemii.
 

Ebola, którą wykryto w 1976 roku, szerzy się poprzez bezpośredni kontakt z krwią lub innymi płynami ustrojowymi zarażonych ludzi i zwierząt; wirus nie roznosi się drogą kropelkową.
Najnowsza epidemia eboli rozpoczęła się w grudniu 2013 roku na południu Gwinei, skąd rozszerzyła się na Liberię i Sierra Leone. W wyniku epidemii w Afryce Zachodniej zmarło - według danych z czerwca 2015 - ponad 11 tysięcy ludzi we wspomnianych trzech krajach, a zachorowało prawie 26,8 tysięcy.(pap)