Spotkanie zorganizowano z okazji prezentacji książki pt. „Ostry punkt widzenia", będącej tzw. wywiadem rzeką z profesorem Jerzym Szaflikiem.
Specjalista powiedział, że polska okulistyka bardzo szybko zaczęła się rozwijać na początku lat 90. XX w. osiągając poziom europejski wraz z początkiem nowego stulecia. Stało się to możliwie dzięki zakupom nowoczesnego sprzętu do mikrochirurgii oka w wielu ośrodkach oraz wykształceniu kadry okulistów. Obecnie ma my ponad 4 tysiące okulistów.
- Obawiam się jednak o przyszłość naszej okulistyki, ponieważ jest ona coraz bardziej niedoinwestowana – powiedział profesorSzaflik. Jako główny powód podał zmniejszenie od 2012 rroku wyceny niektórych świadczeń w tej dziedzinie, w tym szczególnie operacyjnego leczenia zaćmy.
Według specjalisty, który był wieloletnim konsultantem krajowym w dziedzinie okulistyki, w ostatnich trzech latach (od 2012 roku) udział okulistyki w budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia zmniejszył się z 2,3 procent do 1,9 procent. - W tym czasie środki, jakimi dysponuje NFZ wzrosły o 6 mld zł, natomiast w okulistyce spadły - dodał.
Większe nakłady na tę dziedzinie przeznacza się w Czechach, Bułgarii, Litwie oraz na Słowacji i Węgrzech. W Czechach, na Słowacji i Węgrzech wykonuje się o 50 procent więcej operacji zaćmy w przeliczeniu na liczbę ludności. Podobna jak w Polsce sytuacja jest jedynie w Rumunii.
Profesor Szaflik podkreślił, że niedoinwestowanie okulistyki nie jest jeszcze odczuwane przez pacjentów, ponieważ ośrodki okulistyczne wciąż wykonują zabiegi na sprzęcie zakupionym wcześniej.
- To jednak może się zmienić w najbliższych kilku latach – dodał.
- To jednak może się zmienić w najbliższych kilku latach – dodał.
Według specjalisty, niedoinwestowanie okulistyki powoduje, że wielu chorych zbyt długo czeka na operację. Tymczasem środki przeznaczane na tę dziedzinę nie są jedynie wydatkiem, lecz inwestycją.
- Przykładem jest operacja usunięcia zaćmy, która jest najczęściej wykonywanym na świecie zabiegiem. Z badań przeprowadzonych w Australii wynika, że każdy dolar przeznaczony na tę operację, daje 5 dolarów dochodu – podkreślił profesor Szaflik. Wynika to z tego – wyjaśnił - że chorzy z zaćmą dzięki zabiegowi mogą wrócić do pracy, a jeśli są na emeryturze, to stają się bardziej samodzielni i mniej podatni na wypadki, co przekłada się na konkretne korzyści.
- Jestem jednak optymistą, mam ogromną nadzieję, że nowe kierownictwo ministerstwa zdrowia zmieni dotychczasową politykę wobec okulistyki. Zapowiedziano, że będą prowadzone rozmowy merytoryczne z przedstawicielami poszczególnych specjalności medycznych, w tym również okulistyki - powiedział profesorSzaflik.
Specjalista wyjaśnił, że najnowsze soczewki stosowane w operacjach usunięcia zaćmy zwiększają komfort widzenia nawet w złych warunkach atmosferycznych. Podczas prowadzenia pojazdu pozwalają szybciej dostrzec przedmiot na drodze.
Najnowsze mikroskopy do mikrochirurgii powiększają pole operacji nawet 40 razy, najczęściej jednak stosowane jest 12-14-krotne powiększenie obrazu.
- Dzięki temu możemy wykonywać operacje ratujące wzrok, które jeszcze do niedawna nie były możliwe – podkreślił prof. Szaflik.
- Dzięki temu możemy wykonywać operacje ratujące wzrok, które jeszcze do niedawna nie były możliwe – podkreślił prof. Szaflik.
Profesor Jerzy Szaflik przeprowadził ponad 20 tysięcy operacji okulistycznych. Światowa Akademia Medyczna przyznała mu tytuł Kawalera Złotego Medalu im. Alberta Schweitzera. Od 25 lat związany jest z Warszawskim Uniwersytetem Medycznym. (pap)
Dowiedz się więcej z książki | |
Szacowanie kosztów społecznych choroby i wpływu stanu zdrowia na aktywność zawodową i wydajność pracy
|