Skargę na decyzję Głównego Inspektora Farmaceutycznego złożył właściciel apteki w Chodzieskach pod Poznaniem. Wcześniej, tj. 23 sierpnia 2016 r. Wielkopolski Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny nakazał zaprzestania wydawania indywidualnych elektronicznych kart pacjenta. A także nałożył na właściciela karę w wysokości 15 tys. zł za prowadzenie reklamy apteki.

System ostrzegania i opieki

Właściciel twierdził, że karta pacjenta to nie reklama, lecz opieka farmaceutyczna, która jest przewidziana w ustawie o izbach aptekarskich. Karta był wydawana klientom apteki przy zakupie leków, a dane z tej karty farmaceuta wyświetlał przy kolejnych wizytach.

Jednocześnie właściciel zakupił program, który pokazywał, czy leki, które bierze pacjent nie kolidują z kolejnymi receptami. System też ostrzegał pacjentów przed lekami skażonymi, które pojawiają się w obrocie.

Rozprawa przed WSA

W trakcie rozprawy przed wojewódzkim sądem, pełnomocnik skarżącego radca prawny Paweł Ostrowski, przekonywał, że skoro wiceminister zdrowia publicznie narzeka na brak opieki farmaceutycznej, zapowiada wprowadzenie rządowego programu w tym zakresie, a co więcej przynajmniej raz w miesiącu ukazują się informacje o skarżonych partiach leków, to e-karta pacjenta powinna być dozwolona.

Mec. Ostrowski wspomniał, że np. ostatnie ostrzeżenia przed popularnym lekiem na nadciśnienie Walsarfanem produkowanym w Chinach pojawiły się tylko na stronach internetowych Ministerstwa Zdrowia, do których nie każdy ma dostęp i nie każdy regularnie sprawdza.

WSA oddala skargę apteki

Sąd I instancji uznał, że wydawanie e-kart pacjenta jest reklamą apteki i utrzymał decyzję GIF w mocy.

- Inspektor poruszał się po przepisach ustawy Prawo farmaceutyczne, a wypowiedzi ministrów zdrowia nie stanowią prawa - powiedziała sędzia sprawozdawca Danuta Szydłowska. - Apteka nie może podejmować działań nie opartych na prawie - dodała.

Więcej: Do szpitala na e-skierowanie

WSA przywołał uzasadnienie wyroku WSA z 22 maja 2017 roku. Szerszy obowiązek opieki powinien być realizowany przez farmaceutę w odniesieniu do każdego klienta apteki i nie musiał być gwarantowany w specjalnie stworzonym programie.

Nie ma definicji jest reklama

WSA podkreślił, że opieka farmaceutyczna nie jest regulowana w ustawie Prawo farmaceutyczne. Ale też nie zawiera definicji reklamy apteki. Jednak już z treści art. 94a ust.1 tej ustawy wynika, że ustawodawca potraktował pojęcie reklamy apteki szeroko, wyłączając z jej zakresu jedynie informacje o lokalizacji i godzinach pracy apteki lub punktu aptecznego. Sądy przyjmują, że reklamą jest każde działanie, które ma na celu zachęcenie potencjalnych klientów do zakupu konkretnych towarów lub do skorzystania z określonych usług.

Według ustawy o izbach aptekarskich wykonywanie zawodu farmaceuty ma na celu ochronę zdrowia publicznego i obejmuje udzielanie usług farmaceutycznych (art. 2a ust. 1 pkt 7). Ta opieka farmaceuty polega na sprawowaniu opieki farmaceutycznej polegającej na dokumentowanym procesie, w którym farmaceuta, współpracując z pacjentem i lekarzem, a w razie potrzeby z przedstawicielami innych zawodów medycznych, czuwa nad prawidłowym przebiegiem farmakoterapii. Celem jest uzyskanie określonych jej efektów poprawiających jakość życia pacjenta..

Więcej: Całkowity zakaz reklamy aptek po 1 stycznia 2012 r.

Przepis art. 129b p.f. stanowi w ust. 1, że karze pieniężnej w wysokości do 50 tys. zł. podlega ten kto wbrew przepisom art. 94a prowadzi reklamę apteki, punktu aptecznego, placówki obrotu pozaaptecznego oraz ich działalności. Karę pieniężną, określoną w ust. 1, nakłada wojewódzki inspektor farmaceutyczny w drodze decyzji administracyjnej. Przy ustalaniu wysokości kary uwzględnia się w szczególności okres, stopień oraz okoliczności naruszenia przepisów ustawy, a także uprzednie naruszenie przepisów.

Sygnatura akt VI SA/Wa 600/18, wyrok z 17 sierpnia 2018 r.