Oddział zawiesił działalność z początkiem lutego 2016 z powodu braku lekarzy.
 
- Rano wpłynęło pismo od Zbigniewa Grzywnowicza, pełniącego obowiązki dyrektora Zagłębiowskiego Centrum Onkologii, który stwierdza, że spełnił wszystkie wymogi niezbędne do funkcjonowania oddziału chorób wewnętrznych i szpitalnego oddziału ratunkowego (SOR) w swoim szpitalu – powiedział podczas konferencji prasowej w Katowicach dyrektor śląskiego oddziału NFZ Jerzy Szafranowicz.
 
Przyznał, że problem udało się zażegnać w ostatniej chwili - gdyby szpital nie zatrudnił lekarzy, straciłby część kontraktu. 
- Dzisiaj o północy umowa byłaby zerwana i szpital nie miałby umowy na świadczenie usług medycznych w zakresie chorób wewnętrznych i SOR. To by oznaczało przede wszystkim trudności dla mieszkańców Dąbrowy Górniczej i społeczności lokalnej – dodał.
 
Według informacji NFZ, na oddziale internistycznym dąbrowskiego szpitala pracuje obecnie 8 lekarzy, a w SOR – 24, w tym 5 internistów. W szpitalu od kilku dni trwa kontrola NFZ, której wyniki mają być znane do dwóch tygodni.
 
Kontrola ma zbadać sprawę zgonu pacjentki, odesłanej z dąbrowskiego szpitala w czasie, kiedy nie działał tam oddział.
- Mamy informacje z Wydziału Zdrowia Urzędu Wojewódzkiego, że jedna pacjentka została odesłana z SOR-u z Dąbrowy i zmarła. To będzie tematem kontroli, a także funkcjonowanie samego SOR-u – powiedział dyrektor Szafranowicz.
 
W czasie, kiedy w dąbrowskim szpitalu nie działała interna, pacjenci byli przewożeni do szpitali w ościennych miejscowościach. NFZ do końca marca 2016 zapłaci im za te dodatkowe świadczenia.
 
To jednak nie koniec problemów szpitala w Dąbrowie Górniczej. Zaostrza się konflikt między związkami zawodowymi, a dyrekcją szpitala. W piątek 11 marca 2016 budynek placówki został oflagowany. W tym tygodniu w szpitalu przeprowadzony zostanie dwugodzinny strajk ostrzegawczy. Zdaniem związkowców, ze względu na niskie płace z pracy w placówce rezygnują specjaliści ze wszystkich grup zawodowych.
 
Spór zbiorowy w dąbrowskim szpitalu trwa od wielu miesięcy. Organizacje związkowe domagają się podwyżek w wysokości 300 zł brutto dla wszystkich pracowników placówki. Spór wszedł w etap mediacji.
- Niestety, rozmowy z udziałem mediatora nie zbliżyły nas do porozumienia, dlatego wszystkie związki zawodowe działające w szpitalu podjęły decyzję o rozpoczęciu akcji protestacyjnej. Budynek został oflagowany, rozpoczęliśmy przygotowania do dwugodzinnego strajku ostrzegawczego – powiedziała przewodnicząca szpitalnej „S” Elżbieta Żuchowicz.
 
W poniedziałkowym oświadczeniu dyrekcja szpitala podkreśla, że trudności placówki wynikają z braku kontraktu na leczenie onkologiczne.
 
 
- ZCO wybudowano i wyposażono w nowoczesny sprzęt i byłoby nielogiczne, gdyby z powodu oczekiwania na kontraktowanie nie wykorzystać tego zaplecza do pomagania chorym z terenu Zagłębia i nie tylko. Dlatego leczymy pacjentów bez kontraktu, co niestety powoduje systematyczne pogarszanie się sytuacji finansowej szpitala. Nie z naszej woli znaleźliśmy się w systemowo określonej sytuacji finansowej, na którą nie mamy wpływu. W związku z tym musimy dokładnie planować każdy wydatek i przestrzegać dyscypliny finansowej, co przekłada się bezpośrednio na możliwości wzrostu wynagrodzeń kadry medycznej – czytamy  oświadczeniu.
 
Dyrekcja zaapelowała do pracowników „o zrozumienie sytuacji i powrót do rozmów o wynagrodzeniach po uzyskaniu kontraktu”.
 
- Bardzo nam przykro z powodu zawieszenia oddziału internistycznego. Na szczęście ten problem już za nami i mamy nadzieję, że najbliższe kontraktowanie da ZCO szansę na wykorzystanie potencjału i leczenie bez konieczności zadłużania szpitala. Póki co musimy jeszcze przysłowiowo zaciskać pasa. Zapewniamy też pacjentów, że cały czas dokładamy wszelkich starań, by oferować jak najlepszą opiekę w naszym ośrodku, który staje się najnowocześniejszą placówką leczniczą w Zagłębiu - napisano w oświadczeniu.(pap)
Dowiedz się więcej ze szkolenia
Odpowiedzialność podmiotu leczniczego a formy współpracy z personelem medycznym - SZKOLENIE


rzetelna i aktualna wiedza