Po pierwszym kwartale 2012 r. do NFZ wpłynęło o 123 mln zł mniej ze składek, niż przewiduje to jego plan finansowy. To nie wróży nic dobrego szpitalom, które wciąż czekają na pieniądze za świadczenia wykonane w ubiegłym roku ponad przyznany im limit. Fundusz najprawdopodobniej nie będzie miał żadnych dodatkowych środków, które mógłby uruchomić dla świadczeniodawców w trakcie roku. Pacjenci nie powinni więc liczyć na skrócenie kolejek do specjalistów oraz deficytowych zabiegów.

Wyniki finansowe NFZ w pierwszym kwartale mogą być sygnałem o zbliżającym się spowolnieniu w gospodarce. Na przychody funduszu największy wpływ ma bowiem sytuacja makroekonomiczna.

– Składka zdrowotna jest pochodną zatrudnienia oraz wynagrodzeń, a te przestały rosnąć. Spowolnienie gospodarcze przekłada się na sytuację w Polsce i siłą rzeczy na przychody NFZ – prognozuje Jan Rutkowski, ekspert Banku Światowego.

W lutym przychody ze składki zdrowotnej były w NFZ zawsze wyższe niż w styczniu, ale w tym roku ta tendencja nie potwierdziła się. W pierwszym miesiącu roku na jego konto wpłynęło 5,19 mld zł. Natomiast w lutym 4,94 mld zł.

W ocenie ekspertów niższe od oczekiwanych przychody funduszu mogą też wynikać z przeszacowania wskaźników, na których został oparty tegoroczny plan Narodowy Fundusz Zdrowia. Ten został określony na podstawie prognoz ministra finansów dla gospodarki. Zgodnie z planem fundusz ma dysponować w tym roku budżetem w wysokości 64,5 mld zł. Ponad 62 mld zł mają stanowić przychody ze składki zdrowotnej. To oznacza ich wzrost w porównaniu z ubiegłym rokiem o ponad 4 mld zł, czyli o 7,4 proc. O ponad 2,3 mld zł (czyli o 7,7 proc.) mają być większe przychody ze składki od pracowników oraz o ponad 1,2 mld zł (czyli o 23,6 proc.) od osób prowadzących działalność pozarolniczą. Realizacja tych założeń nie będzie łatwa.

Źródło: Gazeta Prawna