Jakimi sprawami chce się Pan zająć w pierwszej kolejności?

Na pewno bezpieczeństwem. I lekarza, i pacjenta.

Będzie Pan proponował zmianę przepisów?

Tak. Musimy zagwarantować bezpieczeństwo wykonywania zawodu. Są uregulowania prawne, które mogą gwarantować takie bezpieczeństwo. Będę chciał o tym porozmawiać z ministrem zdrowia.

Bezpieczeństwo to jedno. Co jeszcze?

Kwestia regulacji płac.

Warunki porozumienia zawartego między rezydentami a ministrem zdrowia są dla Pana do przyjęcia?

Tak, ale chodzi o realizację tego porozumienia.

W porozumieniu ustalono 6750 zł brutto dla lekarza specjalisty. Na tę chwilę może tak być, ale porozumienie wymaga modyfikacji. Musimy przedstawić konkretne projekty rozwiązań. Żeby to nie było wymyślone, ale oparte na konkretnych wyliczeniach. Musi to być realne.

W projekcie ustawy, który realizuje warunki porozumienia jest zapisane, że 6750 zł brutto otrzyma lekarz specjalista pracujący w szpitalu. Co Pan myśli o takim zapisie?

 

Dosypywanie pieniędzy dla poszczególnych grup zawodowych nie ma sensu. To zawsze powoduje napięcia i segregowanie środowiska.

Nie może rezydent pierwszego roku zarabiać więcej niż rezydent ostatniego roku. To jest nieludzkie. Jeden już dużo umie, a będzie zarabiał mniej niż ten, który dopiero zaczyna. Takie różnice będziemy musieli eliminować.

Czym jeszcze będzie się Pan chciał zająć?

Na pewno będę chciał rozmawiać o tym, czy nie udałoby się przyśpieszyć wzrostu nakładów na ochronę zdrowia do 6 PKB.

Teraz takie wydatki mamy mieć w 2024 r. To za późno?

Lepiej, żeby to było zdecydowanie wcześniej.

Jeśli będziemy traktować zdrowie jako inwestycję, a nie koszt, to może być opłacalne i dla budżetu, i dla pacjentów.

Jak Pan będzie łączył pracę w Szpitalu Uniwersyteckim Collegium Medicum Krakowie, gdzie pracuje Pan w Klinice Chirurgii Ogólnej, Onkologicznej i Gastroenterologicznej, z byciem szefem samorządu lekarskiego, którego siedziba jest w Warszawie?

Zaczynam się organizować. Jestem już po rozmowie z władzami mojego szpitala, w którym mam pół etatu i tutaj nie będzie problemu.

Ma pan udziały w niepublicznym Specjalistycznym Centrum Diagnostyczno-Zabiegowym „Medicina” w Krakowie?

Dla przejrzystości, będąc prezesem Naczelnej Rady Lekarskiej, zrezygnowałem ze wszystkich funkcji związanych z tą firmą. Skoncentruję się w tej chwili na pracy dla samorządu.

Rozmawiała Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska