Od kilku lat systematycznie wzrasta liczba wydawanych diagnoz autyzmu w Polsce. Lawinowo wzrasta też liczba orzeczeń o potrzebie kształcenia specjalnego wydanych z uwagi na autyzm i zespół Aspergera.

Pisaliśmy o tym na Prawo.pl: Skokowy wzrost liczby diagnoz dzieci z autyzmem, a dane i tak są niedoszacowane

Na diagnozę autyzmu u dziecka w warszawskiej Fundacji SYNAPSIS na NFZ trzeba poczekać ponad rok, odpłatnie może to potrwać 4-5 miesięcy. Podobnie na wizytę w ramach NFZ rok trzeba poczekać w łódzkiej Fundacji JiM. – Obserwujemy coraz większe zapotrzebowanie na diagnozę w kierunku spektrum autyzmu. - Miesięcznie prowadzimy ok. 40 procesów diagnostycznych – mówi Katarzyna Paluch z zarządu Fundacji SYNAPSIS. Wiele placówek proponuje diagnozę na NFZ i odpłatnie.

 

Kolejka po diagnozę w kierunku autyzmu stale się wydłuża

Z raportu Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT) w sprawie ustalenia taryfy świadczeń dla osób z autyzmem dziecięcym lub innymi całościowymi zaburzeniami rozwoju z końca stycznia wynika, że kolejka oczekujących na diagnozę dzieci stale się wydłuża.

Agencja przeanalizowała na podstawie danych NFZ średni czas oczekiwania na przyjęcie do poradni dla osób z autyzmem dziecięcym w podziale na przypadki pilne i stabilne w okresie od stycznia 2022 r. do sierpnia 2023 r. W przypadkach pilnych średni czas oczekiwania wynosił do 80 dni, w tym samym czasie czas oczekiwania w przypadku stabilnym był średnio dwukrotnie dłuższy i wahał się od 94 do 147 dni.

Kolejka osób z oznaczeniem przypadek pilny stale rosła, w sierpniu zeszłego roku było w niej 950 osób. Podobnie jak kolejka osób z oznaczeniem przypadku stabilnego – w analizowanym okresie wzrosła z 4,7 tys. do 6,3 tys.

Ośrodki diagnozujące dziecięcy autyzm nie wszędzie jednak są, np. na Śląsku nie ma żadnego, podobnie w kujawsko-pomorskim i opolskim.

Trzeba też pamiętać, że podany czas oczekiwania jest uśredniony, najczęściej w przełożeniu na konkretną placówkę jest o wiele dłuższy.

Lepsza wycena świadczeń przez NFZ

Problem długiego czasu oczekiwania na diagnozę dla dziecka w kierunku spektrum autyzmu po części mogłaby rozwiązać lepsza wycena świadczeń przez NFZ. Nowe wyceny zaproponował w swoim raporcie AOTMiT, w styczniu spotkał się z przedstawicielami organizacji prowadzących diagnozę dzieci z całościowymi zaburzeniami rozwoju.

– Po raz pierwszy zostaliśmy zaproszeni do takich rozmów jako partnerzy i jesteśmy za to wdzięczni. Kompromis, który udało się wypracować w rozmowach jest do przyjęcia przez placówki diagnostyczne. Na pewno jeszcze do dyskusji na przyszłość pozostaje kwestia wyceny porady lekarza psychiatry – mówi Katarzyna Paluch.

Na podobnym stanowisku stoi Tomasz Michałowicz z Fundacji JiM. – Nie jest dla mnie zrozumiałe, że wycena porady psychologa wzrosła prawie o 100 proc. i to bardzo dobrze, ponieważ konsultację przeprowadza dwóch psychologów, a nieznacznie zmieniła się wycena wizyty u lekarza psychiatry – mówi.

Obecnie NFZ wycenia ją na ok. 200 zł, zakładany wzrost to ok. 20 proc. Placówki dotąd dokładały do wynagrodzeń lekarzy. – Tymczasem po pandemii ceny wizyt odpłatnych u psychiatrów znacznie wzrosły, co wiąże się z większym zapotrzebowaniem na nie – dodaje Tomasz Michałowicz. Ośrodki diagnozujące autyzm u dzieci nie są więc konkurencyjne dla specjalistów.

Odpłatna diagnoza autyzmu

AOTMiT porównał ceny komercyjne, z których wynika, że średni koszt diagnozy wynosi 1861 zł. Najniższa odnaleziona cena to 850 zł, natomiast najwyższa – 3150 zł. Trzeba jednak pamiętać, że podejście do rozliczania diagnozy w kierunku całościowych zaburzeń rozwoju, autyzmu, zespołu Aspergera w ośrodkach komercyjnych jest inne niż w katalogu NFZ.

Procedury NFZ są przestarzałe i wskazana byłaby ich weryfikacja, teraz bardzo sztywno ustawiony jest proces diagnozy – zaznacza Tomasz Michałowicz. Najpierw musi być wizyta u lekarza, potem dwie lub trzy wizyty u psychologa, i z powrotem u psychiatry. – Przy diagnozie odpłatnej jesteśmy w stanie najpierw przeprowadzić wywiad przez psychologa, zebrać wszystkie informacje i potem wysłać pacjenta do psychiatry tylko raz – podkreśla. Zatem sprawniejszy system odpłatny wynika też z tego, że nie jest związany procedurami, które powstały kilkadziesiąt lat temu.

W opinii Katarzyny Paluch w dalszym czasie powinna być przeprowadzona całkowita reforma psychiatrii w zakresie całościowych zaburzeń rozwoju i opracowanie na nowo koszyka świadczeń gwarantowanych dla osób z całościowymi zaburzeniami rozwoju.

AOTMiT szacuje, że całkowity wzrost nakładów na świadczenia dla osób z autyzmem dziecięcym lub innymi całościowymi zaburzeniami rozwoju wyniesie 19,6 mln zł, czyli 34,9 proc., jednak jest on zróżnicowany w zależności od obszaru oraz struktury realizowanych świadczeń. Dla istotnej w diagnozie porady kompleksowo-konsultacyjnej wzrost nakładów winien wynieść 166 proc. - podaje AOTMiT.

Kolejki do diagnozy być może skrócą się z czasem

Jednak lepsza wycena nie będzie oznaczać automatycznego skrócenia czasu oczekiwania na diagnozę.

– To jest proces złożony, nie zerojedynkowy. Jak dotąd wycena procesów diagnostycznych była kompletnie nieopłacalna, więc placówki realizowały ich mało. Na pewno sytuację poprawi lepsza wycena produktu, który odpowiada za proces diagnostyczny. Jednak to nie zmieni się z dnia na dzień – mówi Katarzyna Paluch.

Jak podkreśla, wymaga to bowiem od placówek sporych zmian organizacyjnych, zgrania czasowego wyspecjalizowanego zespołu doświadczonego w diagnozowaniu. – Z czasem placówki mogą zatrudnić dodatkowy personel i zwiększyć liczbę diagnoz, jednak to proces długotrwały – dodaje.

W opinii Tomasza Michałowicza lepsza wycena tylko częściowo może wpłynąć na skrócenie kolejek do diagnozy. – Częściowo dlatego, że przyciągnie trochę lekarzy z rynku odpłatnego do opłacanego przez NFZ, natomiast to jest przeciąganie za krótkiej kołdry. Dlatego, że lekarzy psychiatrów jest za mało, a to jest już problem strukturalny – komentuje.

Katarzyna Paluch podkreśla, że w całym procesie usprawniania systemu kluczowy jest czas. – Ta wycena zaproponowana przez AOTMiT na tu i teraz jest satysfakcjonująca. Ale tylko do 30 czerwca, bo od 1 lipca prawdopodobnie wejdzie w życie nowelizacja ustawy o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia. Wstępne szacunki wskazują, że np. pensja psychologa na całym etacie wzrośnie o ok. 1100 zł. – Dlatego trudno powiedzieć, w jakiej sytuacji będą placówki po 1 lipca – mówi Katarzyna Paluch.

Na razie wstępnie wiadomo, że do połowy lutego powinno ukazać się obwieszczenie prezesa AOTMiT. Potem NFZ będzie miał do czterech miesięcy na ustosunkowanie się do proponowanych wycen.

Wiceminister zdrowia Marek Kos, w odpowiedzi na poselską interpelację zapewnił, że po otrzymaniu raportu od Agencji Technologii, resort niezwłocznie podejmie działania mające na celu wdrożenie odpowiedniego sposobu finansowania świadczeń, umożliwiającego właściwe zaspokojenie potrzeb pacjentów.