Można z niej korzystać poprzez jakiekolwiek urządzenie z dostępem do internetu (wystarczy zalogować się na stronie pod adresem www.mojastma.pl). Możliwe jest też pobranie aplikacji na telefony komórkowe z systemem operacyjnym Android, iPhony i iPady.

„Jest to nowy program dla chorych na astmę, którzy chcą czuć się lepiej. Mamy dowody na to (z danych zebranych w brytyjskiej wersji programu – PAP), że korzystanie z tej strony autentycznie przekłada się na poprawę stanu zdrowia pacjentów” – powiedział prof. Piotr Kuna, kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych, Astmy i Alergii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Wyjaśnił, że w programie MojaAstma wykorzystano nowoczesne technologie, gdyż większość chorych na astmę to ludzie młodzi, którzy chętnie zaglądają do internetu.

Aplikacja ma pomóc pacjentom m.in. lepiej przestrzegać zaleceń lekarskich odnośnie regularnego stosowania wziewnych leków steroidowych, będących standardem w terapii astmy.

Jak podkreślił prof. Kuna, regularne, codzienne stosowanie tych preparatów pozwala nie tylko zapobiec uciążliwym objawom astmy, jak kaszel i świszczący oddech, ale też zaostrzeniom choroby wymagającym hospitalizacji oraz jej odległym skutkom. Specjalista przypomniał, że chorzy na astmę, którzy stosują leki steroidowe, mają pięć razy niższe ryzyko zawału serca niż ci, którzy ich nie stosują.

Tymczasem z analizy danych pozyskanych przy pomocy Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że już po 12 miesiącach terapię niektórymi wziewnymi lekami kontynuowało mniej niż 10 proc. pacjentów. W przypadku innych leków odsetek był nieco wyższy i wyniósł 15 proc. „Jest to bardzo ważny problem, bo im gorzej pacjenci przestrzegają zaleceń lekarzy, tym gorsze są wyniki leczenia” – podkreślił prof. Przemysław Kardas za Zakładu Medycyny Rodzinnej, Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Dzięki programowi MojaAstma pacjenci mogą codziennie kontrolować swój stan zdrowia i skuteczność terapii. Z pomocą przychodzi im Test Kontroli Astmy, który składa się z pięciu prostych punktowanych pytań. Jeśli chory uzyskuje co najmniej 20 punktów to oznacza, że astma jest dobrze kontrolowana. „Jeśli punktów jest mało to znak, że dzieje się coś złego. Wtedy pacjent może zadzwonić do lekarza prowadzącego i skonsultować się z nim” – wyjaśnił prof. Kuna, który jest jednym z ekspertów odpowiedzialnych za stworzenie polskiej wersji programu i nadzoruje jego wdrażanie.

Strona oferuje również wiele praktycznych i przydatnych informacji, np. czy mając astmę można się napić piwa, czy choroba ma wpływ na życie seksualne, jak się odżywiać - tłumaczył specjalista.

Ponadto, system wyszukuje w jakim mieście jesteśmy i jakie panują tam warunki pogodowe, jakie jest zanieczyszczenie środowiska, stężenie pyłków roślinnych, bo wszystkie te czynniki mogą powodować zaostrzenie choroby. Dla kobiet z astmą przygotowano odpowiedzi na pytania dotyczące możliwości zajścia w ciążę i urodzenia zdrowego dziecka.

Jak zaznaczył prof. Kuna, wprowadzanie takich prostych narzędzi pozwalających lepiej kontrolować astmę jest bardzo ważne. Z badań wynika bowiem, że większość pacjentów nie uzyskuje celów terapeutycznych. Duże badanie europejskie przeprowadzone wśród 10 tys. chorych na astmę, które opublikowano w 2010 r. na łamach pisma „European Respiratory Review”, wykazało, że dotyczy to nawet 70 proc. pacjentów.

Potwierdzają to również dane zebrane dotychczas w brytyjskiej wersji programu MojaAstma. Aż 76 proc. pacjentów, którzy zaczęli z niego korzystać przyznało, że ma dolegliwości związane z chorobą. „Tymczasem w dobrze leczonej astmie pacjent nie powinien mieć objawów (np. nie powinien się budzić w nocy z powodu duszności – PAP) i powinien móc prowadzić normalne aktywne życie” – tłumaczył prof. Kuna.

Średni wynik, jaki uzyskiwali brytyjscy użytkownicy aplikacji wyniósł 14,5 punktów. „To zły wynik” – zaznaczył specjalista. Dodał jednak, że po trzech miesiącach korzystania z programu punktacja wzrastała do 17.

Zdaniem prof. Kardasa, przestrzeganie zaleceń lekarskich, m.in. dzięki korzystaniu z takich programów jak MojaAstma, może przynieść korzyści nie tylko pacjentowi, ale też systemowi opieki zdrowotnej i płatnikowi publicznemu.

„Jeśli pacjenci stosują się do zaleceń lekarzy to rosną wprawdzie wydatki na leki, ale jednocześnie znacznie spadają ogólne koszty leczenia. Bo dobrze leczeni pacjenci oznaczają oszczędności na dodatkowych wizytach lekarskich, hospitalizacjach czy utraconych dniach pracy” – wyjaśnił specjalista.

Z wyliczeń ekspertów w Finlandii wynika, że rzeczywisty koszt astmy dobrze leczonej jest co najmniej 6 razy niższy niż astmy leczonej źle.

„Oczywiście na sprzedaży leków zyska też przemysł farmaceutyczny. Jednak, wydatki na zdrowie warto traktować jako inwestycję, bo koszty dobrego leczenia wracają potem pod postacią zdrowszego społeczeństwa, które jest również bardziej wydajne pod względem ekonomicznym” – ocenił prof. Kardas.

Program MojaAstma został opracowany przez firmę GlaxoSmithKline przy współpracy specjalistów brytyjskich i polskich. Jest przeznaczony dla wszystkich chorych na astmę, którzy ukończyli 12 lat.