“Otyłość ma znacznie gorsze konsekwencje zdrowotne niż mogliśmy sądzić na podstawie niektórych ostatnich raportów. Spodziewamy się, że będzie się ona przyczyniać do coraz większej liczby zgonów w USA i prawdopodobnie doprowadzi nawet do spadku oczekiwanej długości życia Amerykanów” – komentuje główny autor pracy dr Ryan Masters, który podczas prowadzenia tych badań pracował na Columbia University w Nowym Jorku.
Naukowcy przeanalizowali dane zbierane w ciągu 19 lat w ramach monitoringu zdrowia Amerykanów pod nazwą National Health Interview Survey. Badanie to jest prowadzone od 1957 r. i polega na tym, że przedstawiciele U.S. Census Bureau (amerykańskiej agencji rządowej odpowiedzialnej za spis ludności USA) corocznie przeprowadzają w domach losowo wybranych mieszkańców wywiady dotyczące zdrowia.
Uzyskane w ten sposób informacje zespół Mastersa zestawił z danymi na temat przyczyn zgonów w latach 1986-2006. Badacze skoncentrowali się na osobach w wieku 40-85.
Jak wyliczyli, odsetek zgonów związanych z nadwagą i otyłością wyniósł w badanym okresie 5 proc. dla czarnych mężczyzn i 15,6 proc. dla panów rasy białej. W przypadku kobiet rasy czarnej odsetek ten wyliczono na 26,8 proc., a dla kobiet białych na 21,7 proc. Ogólnie, w latach 1986-2006 nadmierna masa ciała przyczyniła się do 18 proc. zgonów osób z badanej grupy wiekowej.
Co więcej, odsetek zgonów mających związek z nadwagą i otyłością był większy w młodszych grupach wiekowych.
Jak podkreślają autorzy pracy, najnowsza analiza wskazuje, że skutki epidemii otyłości dopiero zaczynają być odczuwane i że pewne grupy w ogólnej populacji są nimi dotknięte znaczne bardziej niż inne.
Współautor pracy dr Bruce Link z Columbia University ocenia, że najgorsze konsekwencje epidemii będą widoczne wtedy, gdy osoby, które obecnie są dziećmi osiągną starszy wiek.
Badacz zwraca też uwagę, że gdy u kogoś już rozwinie się otyłość trudno jest się jej pozbyć, dlatego tak ważne jest jej zapobieganie.