Pod uwagę wzięto ceny za 1 m3 wody i ścieków, wywóz odpadów, średnioroczną cenę ciepła i jednorazowego biletu normalnego. Niemal wszystkie wymienione wartości na przestrzeni badanego okresu (porównano rok 2008 z obecnym) wzrosły.

Najbardziej dynamiczną podwyżkę odnotowano za opłaty wody, które wzrosły niemal o jedną trzecią. Prym w tej kategorii wiodą Katowice, które zanotowały ponad 30 % wzrostu i tym samym usługa ta w tym mieście jest najdroższa w Polsce (10,34 zł za 1 m3). Tuż za śląskim miastem, pod względem poziomu podwyżek, uplasowały się kolejno: Łódź, Gdańsk i Szczecin. Co ciekawe, Warszawa zachowała ceny sprzed dwóch lat. Wbrew pozorom stolica, przynajmniej pod względem usług komunalnych, nie jest najdroższym miastem w Polsce, o czym świadczy fakt, że w żadnej z badanych kategorii nie zajęła pierwszego miejsca. Przyczyny tak wielkich zmian na niekorzyść obywateli upatrywać można w wielomilionowych inwestycjach realizowanych przez miasta. Należy podkreślić, że gro z nich na celu ma wypełnienie przez przedsiębiorstwa wodociągowe restrykcyjnych norm ekologicznych narzuconych przez Unię Europejską.

Bardzo ciekawie przedstawia się zestawienie kosztów za wywóz odpadów (120 l pojemnik 2 x miesiąc). Największy wzrost ceny tej usługi zanotowano w Łodzi i Poznaniu, o ponad jedną czwartą. Co ciekawe, w niektórych miastach cena za wywóz odpadów uległa zmniejszeniu, jak choćby w Gdańsku (o 7 %) czy Warszawie ( o 14,83 %). Jest to spowodowane zapewne coraz większą konkurencją na tym rynku. Wystarczy wspomnieć, iż w samej stolicy działa około 100 firm zajmujących się odbiorem odpadów od jej mieszkańców.

Po analizie średniorocznej ceny ciepła dojść musimy niestety do wniosku, że wszystkie największe polskie miasta dokonały podwyżki cen za te usługi. Najgorzej sytuacja przedstawia się w Szczecinie, mieszkańcy tego miasta za ciepło (zł/GJ) zapłacić muszą średnio 78 zł. W 2008 roku było to jeszcze 65,50 zł, zatem wzrost wyniósł ponad 20%. Nieco mniej płacą mieszkańcy Gdańska (61,69 zł), Wrocławia (56,36 zł) i Lublina (56,04 zł). Najtaniej jest natomiast w Krakowie (47,19 zł) i Warszawie (47,91 zł).


Z uwagi na różnorodność przyjętych rozwiązań taryfowych najtrudniej porównaniu poddać ceny komunikacji miejskiej. Z uzyskanych danych wynika, że największy wzrost, bo aż 20% zanotowano we Wrocławiu. Spowodowane było to licznymi inwestycjami magistratu wrocławskiego, choćby zakupem w 2009 r. 33 autobusów (ostatnia dostawa z wartego 100 mln zł kontraktu na 100 pojazdów). We Wrocławiu zainwestowano także w modernizację 31 tramwajów, stąd wzrost cen biletów wydaje się w tym przypadku uzasadniony. Średnia cena biletu jednorazowego normalnego w dziesięciu największych polskich miastach oscyluje w graniach 2,5 zł. Nieco drożej płacą warszawiacy (2,80 zł) choć akurat tam cena nie uległa zwiększeniu. Na tle stawki wyróżnia się natomiast Poznań, gdzie za taki bilet musimy zapłacić aż 3,6 zł, co czyni stolicę Wielkopolski niekwestionowanym liderem tej klasyfikacji.

Źródło: Gazeta Prawna