Warunkiem przyznania w danym roku budżetowym środków z funduszu jest złożenie do wójta (burmistrza, prezydenta miasta) przez sołectwo wniosku do 30 września poprzedniego roku. Wniosek sołectwa uchwala zebranie wiejskie z inicjatywy sołtysa, rady sołeckiej lub co najmniej 15 pełnoletnich mieszkańców sołectwa.
Zgodnie z ustawą o funduszu sołeckim środki przeznacza się na realizację przedsięwzięć, które są zadaniami własnymi gminy, służą poprawie warunków życia mieszkańców i są zgodne ze strategią rozwoju gminy.

Fundusz sołecki ma od kilku lat wyodrębniony lubelska gmina Puchaczów. Jak nam powiedziała skarbnik Barbara Marcinek, społeczność lokalna wybiera cel, na jaki chce środki przekazać.
- Nie zawsze wola ludzi pokrywa się z zadaniami gminy, ale władze gminy starają się przybliżyć je mieszkańcom w trakcie zebrań wiejskich – podkreśliła. Edukowani są w tej dziedzinie także sołtysi, w nauczanie mieszkańców włączają się radni.

W trakcie roku budżetowego, do 31 października, sołectwo może złożyć do wójta wniosek o zmianę przedsięwzięć przewidzianych do realizacji w ramach funduszu. – Dobrze, że ustawa dopuszcza w ciągu roku zmianę, jeśli coś jest niemożliwe do wykonania, można zaplanować inne działanie – dodaje skarbniczka Puchaczowa.

Jak powiedziała, sołectwa najczęściej finansują z budżetu sołeckiego budowę chodników, remonty dróg, budowę altan, placów zabaw, zakupy do szkoły. W ostatnim czasie w gminie z funduszu sołeckiego dofinansowano gminny program zdrowotny. Gmina Puchaczów opłaca też z funduszu sołeckiego prace porządkowe – na rok zawierane są z chętnymi mieszkańcami umowy zlecenie na usługi sprzątania np. placów zabaw i innych miejsc w sołectwie.



Według Barbary Marcinek zaletą posiadania funduszu sołeckiego jest aktywizacja mieszkańców do działania i realizowanie ich konkretnych potrzeb. – W każdym sołectwie co roku coś jest zrobione, społeczeństwo ma pulę środków, z których może coś powstać i zawsze ostateczny głos należy do mieszkańców, władze gminy mogą tylko sugerować, nie możemy do niczego zmuszać – podkreśliła.

Skarbniczka przyznaje, że po 8 latach funkcjonowania funduszu sołeckiego w gminie, mieszkańcy nie bardzo wiedzą, na co środki przeznaczać. – Na przestrzeni lat gama pomysłów się kończy – powiedziała. Oczywiście niewykorzystane środki zostają w budżecie gminy.

Wśród wad funduszu sołeckiego skarbniczka wymieniła poczucie mieszkańców, że fundusz sołecki to środki gminy, a nie sołtysa. – Ciężko może być pozyskać środki na potrzeby ogólnogminne, a nie konkretnego sołectwa – dodała.