W piątek w całym kraju odbywają się zarówno wybory do Parlamentu Europejskiego, jak i wybory samorządowe, w których imigranci z UE mają prawo oddać głos. W wyborach lokalnych do obsadzenia jest 939 mandatów radnych, o które ubiegają się ponad 2 tys. kandydatów.

"To podejście bierze się z doświadczeń, które irlandzkie partie miały w wyborach z 2009 r. Zainwestowały dużo w mniejszości z nowych krajów UE, w tym Polaków, wyznaczyły pełnomocników do kontaktów z nimi, ale imigranci na wybory nie poszli. Z ich punktu widzenia była to inwestycja, która nie przyniosła zwrotu" – powiedział PAP Barnaba Dorda, który jest działaczem centrali związkowej SIPTU, zaangażowanym w akcję "Głosuj! Jesteś u siebie".

W 2009 r. do udziału w wyborach zarejestrowało się zaledwie 16 tys. imigrantów z Polski, choć taką możliwość miały 54 tys.

"Zachęcamy Polaków i ogólnie imigrantów z nowych krajów UE. Partie polityczne po pierwszej nieudanej próbie nie powinny się zniechęcać. Równocześnie mówimy Polakom i innym imigrantom, że powinni się interesować wyborami i angażować we własnym zakresie, nie czekając, aż ktoś ich dostrzeże" – tłumaczy Dorda.

Ze spisu powszechnego wynika, że uprawnionych do głosowania w obecnych wyborach europejskich i lokalnych w Irlandii są 122 tys. Polaków. Trudno oszacować, ilu spośród nich zarejestrowało się do wyborów, ponieważ w irlandzkiej bazie danych są tylko trzy kategorie wyborców: Irlandczycy, wyborcy z UE i spoza UE.

W wyborach lokalnych w Irlandii kandyduje dziewięcioro Polaków, czyli tyle samo, co w 2009 r. Czworo jest na listach w Dublinie, troje w Kilkenny i po jednej osobie w Dundalk i Cork. O ile w poprzednich wyborach polscy kandydaci startowali z list partyjnych, o tyle tym razem wszyscy są kandydatami niezależnymi.

"Generalnie polscy kandydaci na radnych nie celują w Polaków, ale w Irlandczyków. Chcą pokazać się jako osoby zadomowione, reprezentujące lokalne społeczności, a nie konkretne grupy mniejszościowe. Zachęcają zarazem rodaków do udziału" – zaznacza Dorda.

Są to drugie w Irlandii wybory, w których Polacy uczestniczą, ponieważ w odróżnieniu od Wielkiej Brytanii, gdzie Polacy osiedlali się na długo przed rozszerzeniem UE, na szmaragdową wyspę przyjechali stosunkowo niedawno, po otwarciu dla nich rynku pracy w 2004 r.(PAP)