"Dzieci mają mieszkać w rodzinach, a nie w domach dziecka - taki cel postawiłam sobie już jakiś czas temu w czasie spotkań z rodzicami zastępczymi. Od dwóch miesięcy w sprawie pieczy zastępczej spotyka się co tydzień specjalny zespół. Są w nim pracownicy MOPS, specjaliści od pieczy zastępczej, przedstawiciele samych rodzin zastępczych i fundacji. Ja też biorę udział w jego spotkaniach. Wypracowane rozwiązania wprowadzamy w życie" - poinformowała prezydent Łodzi Hanna Zdanowska na konferencji w poniedziałek.

W ciągu pierwszych tygodni praca zespołu doprowadziła do tego, że 18 rodzin zastępczych - spośród już działających - zadeklarowało chęć wzięcia dodatkowo łącznie ponad 30 dzieci. Plany magistratu zakładają, by w ciągu roku w Łodzi powstało 80 nowych rodzin zastępczych i rodzinnych domów dziecka. Zapewniłyby one opiekę 250 dzieciom z domów dziecka.

"Rok temu przedstawiliśmy nasze problemy pani prezydent w specjalnym liście. Na zmiany nie czekaliśmy długo; dzięki autopoprawce w budżecie miasta na rok 2017 otrzymaliśmy podwyżkę wynagrodzeń z 2 tys. zł, do 2,5 tys. zł, co poprawiło sytuację finansową rodzin. W zespole ds. pieczy zastępczej bardzo dużo się dzieje - powstają nowe procedury i standardy" - wyjaśniła Małgorzata Matynia ze Stowarzyszenia Rodzin Zastępczych.

Jak dodała, oprócz pensji rodzice zastępczy otrzymują po 1 tys. zł na dziecko, świadczenie "500 plus" oraz dodatkowe świadczenia, uzależnione m.in. od liczby podopiecznych w rodzin i i stażu pracy rodziny.

"Dla już istniejących rodzin zastępczych staramy się zapewnić wsparcie medyczne, psychologiczne, zmienić strukturę funkcjonowania koordynatorów pieczy, którzy mają być przyjaciółmi tych rodzin, a nie ich kontrolerami. Wprowadziliśmy też elektroniczną fakturę - to niby drobna rzecz, ale rodziny z różnych krańców miasta nie muszą przyjeżdżać do nas co miesiąc, by podpisać rachunek" - zaznaczył dyrektor łódzkiego MOPS Piotr Rydzewski, który stanowisko objął trzy tygodnie temu.

W tym czasie zdążył wprowadzić pierwsze zmiany, które mają usprawnić funkcjonowanie pieczy zastępczej, m.in. rozpoczął intensywne szkolenia dla pracowników zajmujących się takimi rodzinami. W MOPS-ie mają też pojawić się nowi trenerzy przygotowujący rodziców zastępczych do ich roli - po to, by skrócić czas oczekiwania na odbycie wymaganego przepisami kursu.

Do prowadzenia spraw dzieci - m.in. sądowych - został skierowany jeden prawnik MOPS, który ma dbać o sprawny i szybki przebieg spraw dotyczących najmłodszych. Dla dzieci z rodzin zastępczych i domów dziecka wprowadzono też "szybką ścieżkę" przyjęć do specjalistów w miejskich szpitalach i przychodniach. Przyspieszone mają być tez diagnozy - medyczna i psychologiczna - w przypadku dzieci, które w trybie pilnym są odbierane z rodzin biologicznych.

Jednocześnie zwiększono aktywność pozyskiwania nowych rodzin zastępczych, m.in. uruchomiono specjalną linię telefoniczną dla osób zainteresowanych sprawowaniem pieczy zastępczej - do tej pory zgłosiło się na nią 17 par.

Według dyrektora łódzkiego MOPS, w domach dziecka w Łodzi znajduje się ok. 580 dzieci. Placówki te zatrudniają ponad 600 pracowników, w tym wielu - jak zaznaczył - w administracji.

"Oczywiście chcemy likwidować domy dziecka, ale wiemy, że jakaś część dzieci - choćby czasowo - będzie musiała przebywać w tego typu placówkach, dlatego na pewno nie wszystkie zostaną zamknięte. Chcemy zmienić także ich funkcjonowanie - będzie ich bardzo mało i z bardzo nielicznymi dziećmi" - podkreśliła Zdanowska.

Plany władz Łodzi na kolejne cztery lata zakładają stworzenie ponad 300 nowych rodzin zastępczych, co byłoby równoznaczne z zabraniem wszystkich podopiecznych z domów dziecka. Zachowane zostałyby domy dziecka w formie pogotowia opiekuńczego oraz placówki dla dzieci z różnymi dysfunkcjami, dla których rodzina zastępcza nie jest rozwiązaniem.

(PAP)