W październiku 2014 r., Prezes Sikorsky Aircraft Corporation, producenta helikopterów Black Hawk zapowiadał, że nie przystąpi do postępowania na śmigłowce bojowe, dopóki Polska nie zmieni warunków przetargu.

Amerykanie chcą się wycofać z przetargu na śmigłowce  >>

Ostatecznie jednak Amerykanie zadeklarowali chęć udziału w postępowaniu. Do tego MON zdecydował się przesunąć termin składania ostatecznych ofert chcąc zapewnić wszystkim uczestnikom postępowania potrzebny czas na rzetelne i dokładne przygotowanie ofert. Pojawiły się głosy, że to sprytna taktyka negocjacyjna ze strony Amerykanów, a ich konkurencja Airbus Helicopters uznała to za "oczywisty zamiar destabilizacji przetargu".

- Zapewniam, to nie była taktyka negocjacyjna, o dodatkowy czas na przygotowanie ofert zabiegali także nasi konkurenci - mówi prezes Janusz Zakręcki w wywiadzie dla "Rz" i jednocześnie podkreśla, że należy wyjaśnić, co takiego zaszło, że rozważano wycofanie się z polskiego przetargu.

- Wiele miesięcy przed terminem składania ostatecznych ofert uczestniczyliśmy w tzw. dialogu technicznym ze specjalistami z MON. Takie rozmowy są standardową procedurą, nie rodzą jeszcze zobowiązań. Firmy pokazują – z detalami technicznymi – oferowany produkt, a MON tłumaczy, jakiego sprzętu oczekuje, jaki śmigłowiec jest armii potrzebny. (...) Dialog toczył się bez problemów. Niedługo przed listopadowym terminem składania ofert po pogłębionej analizie dokumentów okazało się jednak, że oczekiwania MON nie mają wiele wspólnego z duchem negocjacji technicznych, które wcześniej prowadziliśmy - dodaje.

Napięta atmosfera przetargu na śmigłowce >>

To właśnie było powodem pisma, jakie zostało wystosunkowane przez prezesa firmy Micka Maurera do MON, w którym uprzedono, że Sikorsky poważnie zastanawia się nad wycofaniem się z przetargu. Jak jednak wiadomo, tak się nie stało a MON zdecydował się przedłużyć czas na przygotowanie ofert.

Prezes PZL Mieliec podkreśla, że zwyciężyć powinien nowoczesny mielecki black hawk przede wszystkim dlatego, iż jest to niezawodny sprzęt, tylko Sikorsky gwarantuje szybką dostawę maszyn produkowanych w kraju a do tego już nawet na dzień dzisiejszy w znacznej mierze spełnia kluczowy warunek polonizacji tj. ulokowania w Polsce produkcji i obsługi helikopterów.

Źródło: www.rp.pl