Niedzielne głosowanie odbędzie się w 12 lokalach obwodowych komisji do spraw referendum, potrwa od godz. 7 do 21. Pytanie, na które mieszkańcy gminy będą odpowiadali, brzmi: "Czy jest Pan/Pani za odwołaniem Tomasza Osewskiego Wójta Gminy Ełk przed upływem kadencji?".

Referendum będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział nie mniej niż 3/5 liczby osób biorących udział w wyborach bezpośrednich wójta Ełku jesienią 2014 roku. Wzięło w nich wówczas udział (II tura) 3528 osób. Do uznania ważności referendum potrzebny jest więc udział 2117 osób.

Jak poinformowała PAP dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Olsztynie Dorota Białowąs, głosowanie za odwołaniem wójta gminy Ełk będzie pierwszym w tej kadencji samorządu gminnym referendum odwoławczym w okręgu olsztyńskim.

Wniosek o przeprowadzenie referendum złożyła pod koniec lutego u komisarza wyborczego w Olsztynie grupa inicjatywna. Zgodnie z wymogami do wniosku należało dołączyć podpisy poparcia 875 osób, czyli 10 proc. uprawnionych do głosowania. Inicjatorzy gminnego referendum w Ełku spełnili ten warunek, dostarczając 1625 podpisów.

W uzasadnieniu wniosku o referendum jego inicjatorzy napisali, że wójt nie wypełnia obowiązku dbania o dobro mieszkańców. Zarzucili mu m.in. ignorowanie głosu lokalnej społeczności i niedostosowanie rozkładu komunikacji publicznej do potrzeb pasażerów, a także zbyt małe wydatki na inwestycje i rozrost administracyjny w urzędzie gminy.

W rozmowie z PAP wójt Osewski uznał te zarzuty za nieuzasadnione. Jak mówił, nie jest prawdą, że rozbudował administrację, bo mimo zatrudnienia dwóch dodatkowych osób, wydatki na pensje urzędników spadły ogółem o 728 tys. zł. Jego zdaniem, po raz pierwszy w historii ełckiego samorządu doprowadził też do spadku opłat za wodę o 10 proc.

Osewski powiedział, że od chwili objęcia stanowiska już po kilka razy uczestniczył w spotkaniach z mieszkańcami każdego z 58 sołectw na swoim terenie. Zapewnił, że dostosował kursy autobusów do potrzeb mieszkańców i w tym celu wprowadził "120 zmian" w rozkładzie jazdy.

Jak tłumaczył, wysokość wydatków na inwestycje nie mogły być większe, bo zastał gminę z dużym zadłużeniem, a w 2015 r. nie było już praktycznie możliwości korzystania z programów unijnych. Dodał, że w tym roku gmina planuje natomiast przeznaczyć na inwestycje rekordową kwotę 11 mln zł. Osewski ocenił również, że za inicjatywą odwołania go w referendum "stoi były wójt" Antoni Polkowski.

Polkowski powiedział PAP, nie był członkiem grupy inicjatywnej, pomagał jej natomiast w zbieraniu podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum. "Jestem mieszkańcem gminy i jako prywatna osoba popieram inicjatywę odwołania wójta" - wyjaśnił.

W wyborach w 2014 r. Osewski wygrał z Polkowskim w II turze, uzyskując ponad 53,2 proc. głosów. Jego poprzednik był wójtem Ełku przez dwie kadencje. Obaj startowali w ostatnich wyborach z własnych komitetów.

Dowiedz się więcej z książki
Kodeks wyborczy. Przepisy
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł

Od północy w piątek do zakończenia głosowania w niedzielę, na terenie gminy będzie obowiązywała cisza referendalna. Oznacza to zakaz jakiejkolwiek agitacji i publikacji materiałów, które mogłyby być uznane za materiał referendalny.(PAP)