Z informacji podanych przez lizboński ratusz wynika, że rodziny zastępcze dla zwierząt zostaną wybrane spośród osób, które wyrażą pisemną zgodę na czasowe przyjmowanie zwierząt ze schronisk. Władze przedstawiają nowy projekt jako sposób na stopniową likwidację zatłoczonych schronisk dla porzuconych psów i kotów.
Według koordynatorki projektu Marisy Reis inicjatywa jest już gotowa i "ruszy lada dzień" na terenie aglomeracji lizbońskiej.
Kandydatami na tzw. rodziny zastępcze dla zwierząt mogą być osoby, które przedstawią zaświadczenie o niekaralności, a także zapiszą się w schronisku jako wolontariusze.
W ocenie Reis projekt spotka się z zainteresowaniem Portugalczyków, gdyż rodziny zastępcze dla zwierząt będą mogły liczyć na wsparcie finansowe od samorządu, a także na bezpłatne leczenie zwierzęcia przez weterynarzy ze schronisk.
Jak powiedział PAP Francisco Guerreiro, zasiadający we władzach partii Ludzie-Zwierzęta-Natura (PAN), nie tylko w Lizbonie, ale w całej Portugalii systematycznie przybywa osób zainteresowanych obroną praw zwierząt.
"W tym roku planujemy wprowadzić pod obrady parlamentu projekty chroniące zwierzęta w większym zakresie. Chcemy wykorzystać to, że zarówno w społeczeństwie, jak i wśród portugalskich polityków rośnie wrażliwość na los zwierząt” - powiedział przedstawiciel reprezentowanego w portugalskim parlamencie ugrupowania.
W kwietniu 2017 roku do portugalskiego prawa wprowadzono przepisy zaostrzające kary za złe traktowanie zwierząt. Zgodnie z nimi zwierzęta przestały być traktowane jako rzeczy, a zostały uznane za "żywe stworzenia obdarzone wrażliwością". W kodeksie cywilnym figurowały one wcześniej w sekcji przedmiotów.
Nowe przepisy dotyczące zwierząt domowych przewidują m.in. wysokie grzywny, a także karę pobawienia wolności do roku za posiadanie w gospodarstwie domowym zwierzęcia, które jest chore i pozbawione opieki weterynaryjnej.
Wprowadzony został również obowiązek finansowego wynagrodzenia właścicielowi przez osobę, która zabiła lub zraniła jego pupila, a także pokrycie kosztów leczenia. Dodatkowo zwierzęta stały się elementem podziału pomiędzy rozwodzących się małżonków, a sąd będzie musiał zdecydować, z kim zwierzę pozostanie.
(PAP)