Kontrola dotyczyła trzech przetargów przeprowadzonych w 2014 r. Mowa o zaprojektowaniu i wykonaniu modułów do wyborów do Parlamentu Europejskiego, uzupełniających do Senatu oraz do samorządowych. We wszystkich najpoważniejszym naruszeniem były niejasne kryteria oceny ofert.

NIK: przetarg na system do obsługi wyborów stwarzał ryzyko korupcji >>>

Jak czytamy w "DGP", członkowie komisji przetargowej oceniali oferty w sposób całkowicie subiektywny. Przykładowo, w przetargu na moduły do wyborów do PE, zwycięska firma Nabino w jednym z podkryteriów kilkakrotnie dostała 0 pkt, a od jednej z osób aż 5 pkt. W innym dostała trzy razy po 10 pkt, a raz zero. Dlaczego tak a nie inaczej - niewiadomo. UZP nie miał wątpliwości, że w przetargach łamano prawo.

Wyniki kontroli ujawniły również, że KBW w sposób niedozwolony podzieliło zamówienia na trzy osobne. Nie miał bowiem znaczenia fakt, że każde odnosiło się do innych wyborów. Najważniejsze było to, że wszystkie dotyczyły systemów informatycznych, mogły zostać i zostały wykonane przez jedną firmę oraz były udzielane w niewielkich odstępach czasu.

Weekendowy przetarg na obsługę wyborów >>>

Po zsumowaniu trzech zamówień, ich łączna wartość wyniosłaby ponad milion zł. Przetarg powinien być więc przeprowadzony w bardziej rygorystycznym unijnym reżimie. Tymczasem zamawiający trzy moduły oszacował oddzielnie i uznał, że może stosować łagodniejsze przepisy.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna