Śledztwo w tej sprawie wszczęto w 2004 roku po zawiadomieniu przez Stowarzyszenie "Samorządny Kraków". Zostało ono umorzone i w 2006 r. podjęte na nowo, po dostarczeniu przez katowicki oddział CBŚ nowych dokumentów. Akt oskarżenia w sprawie nieprawidłowości w dokumentacji finansowej komitetu wyborczego "Przyjazny Kraków" powstał w 2007 roku, rok później rozpoczął się proces. Na ławie oskarżonych zasiadło dziewięć osób, w tym pełnomocnik finansowy komitetu wyborczego i pełnomocnik wyborczy.
 

W środę krakowski sąd po prawie 5 latach procesu umorzył postępowanie wobec sześciu oskarżonych z powodu przedawnienia karalności. Trzy pozostałe oskarżone, co do których zarzuty również się przedawniły, uniewinnił z powodu zmiany przepisów dotyczących działania na szkodę spółki: obecnie zarzucane im czyny nie podlegają karalności.
 

W uzasadnieniu wyroku sąd przypomniał maksymę, że "prawda jest córką czasu" i wyraził ubolewanie, że nie udało się przeprowadzić do końca postępowania dowodowego. Jako przyczyny wymienił m.in. konieczność przesłuchania dużej liczby świadków, konieczność uzupełnienia materiału dowodowego przez prokuraturę, długie oczekiwanie na opinie i chorobę biegłej.
 

Sprawa dotyczy wyborów samorządowych w 2002 roku, podczas których kandydat Ponadpartyjnego Komitetu Wyborczego "Przyjazny Kraków" Jacek Majchrowski (popierany przez SLD-UP i PSL), zwyciężył w II turze wyborów i został prezydentem Krakowa.
 

Według prokuratury w sprawozdaniu finansowym komitetu, przedłożonym w krakowskiej delegaturze Krajowego Biura Wyborczego, znalazło się szereg nieprawidłowości polegających m.in. na pominięciu lub zaniżeniu wydatków poniesionych na cele kampanii wyborczej - w wysokości ponad 170 tys. złotych.
 

O przedstawienie nieprawdziwej dokumentacji prokuratura oskarżyła pełnomocnika finansowego komitetu Władysława J. Za pomocnictwo w tym przestępstwie i ukrycie dokumentów odpowiadał pełnomocnik wyborczy Andrzej K. Pozostałe oskarżone to trzy członkinie władz jednej z firm poligraficznych, sporządzającej materiały na potrzeby kampanii wyborczej komitetu. Zarzucono im działanie na szkodę spółki - poprzez niekorzystne dla niej zaniechanie dochodzenia należności ok. 73 tys. zł za wykonane usługi.
 

Z kolei za zaniżanie wartości usług pocztowych odpowiadali trzej członkowie władz Urzędu Przewozu Poczty w Krakowie. Dziewiątym oskarżonym był Grzegorz G., który – według aktu oskarżenia – przejął z ramienia Koalicyjnego Komitetu Wyborczego SLD-UP zobowiązania finansowe "Przyjaznego Krakowa" na kilkadziesiąt tysięcy złotych.
 

W śledztwie oskarżeni nie przyznali się do winy, złożyli jednak obszerne wyjaśnienia, zdaniem prokuratury potwierdzające dowody zawarte w dokumentacji.
 

W środę o umorzenie postępowania z powodu przedawnienia karalności i uniewinnienie trzech oskarżonych z powodu depenalizacji po zmianie przepisów - oprócz obrońców - wystąpiła także przedstawicielka urzędu prokuratorskiego. Sąd przychylił się do tych wniosków.
 

Na końcową rozprawę stawiło się tylko dwoje oskarżonych, pozostali byli reprezentowani przez obrońców. Wyrok nie jest prawomocny.
 

Po wniesieniu aktu oskarżenia prezydent Krakowa Jacek Majchrowski w rozmowie z podkreślał, że sprawozdanie z rozliczenia kampanii zostało przyjęte przez Państwową Komisję Wyborczą. Twierdził także: "Stawiane są teraz różnego typu zarzuty, tylko z tego względu, że są to osoby ze mną związane".