Jednorazowe dodatki uzupełniające muszą wypłacić nauczycielom samorządy, jeśli na swoim terenie wydały ogółem w ciągu roku na wynagrodzenia nauczycieli mniej niż wynika z tzw. średniego wynagrodzenia określonego w ustawie Karta Nauczyciela. Wysokość średniego wynagrodzenia nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego jest pochodną kwoty bazowej określanej co roku w ustawie budżetowej.

"Dopóki trybunał nie rozstrzygnie o niekonstytucyjności przepisu jesteśmy zobowiązani, by ten przepis stosować. Po dzisiejszym postanowieniu sytuacja jednostek samorządu terytorialnego nie zmieniła się" - powiedział dziennikarzom po czwartkowej rozprawie Bartosz Rakoczy pełnomocnik Rady Miejskiej Inowrocławia.

Wnioski o zbadanie konstytucyjności przepisu złożyły: Rada Miejska w Chrzanowie, Rada Gminy w Bochni, Rada Miejska Inowrocławia, Rada Gminy Stoszowice i Rada Miejska w Zatorze; trzy wnioski były rozpatrywane przez trybunał łącznie. Postępowanie w sprawie dwóch wniosków - Bochni i Stoszowic - zostało umorzone, gdyż w trybunale nie stawili się pełnomocnicy tych gmin.

Wnioskodawcy wystąpili do TK o zbadanie, czy nie ma sprzeczności między artykułem 30a ustęp 3 Karty Nauczyciela nakazującym wypłatę dodatku uzupełniającego, a artykułami 2, 7 i 167 ustępy 1 i 4 Konstytucji. Zapisano w nich, że organy władzy państwowej działają na podstawie i w granicach prawa oraz że samorządom zapewnia się udział w dochodach publicznych odpowiednio do przypadających im zadań, a zmiany w zakresie zadań powinny być uwzględnione w podziale dochodów. Przywołano też zasadę sprawiedliwości społecznej.

Zanim trybunał ogłosił swoją decyzję o bezterminowym odroczeniu sprawy wysłuchał stron postępowania. Jak mówili pełnomocnicy wnioskodawców, zaskarżony przepis nałożył na samorządy obowiązek zagwarantowania w swoich planach finansowych środków na wydatki związane z wypłatą dodatku uzupełniającego. Podkreślali, że wypłata dodatków - w ich ocenie - jest nowym zadaniem, na które nie przekazano w subwencji oświatowej dodatkowych środków. Zaznaczyli też, że konieczność wypłaty dodatków powoduje, że samorządom brakuje środków na inne zadania własne.

Pełnomocnik Rady Miejskiej w Zatorze radca Grzegorz Chycki, poinformował, że przykładowo w 2011 r. na wypłatę dodatków uzupełniających gmina musiała przeznaczyć 219 tys. zł. Jak zaznaczył, dla małej gminy jaką jest Zatorze jest to duże obciążenie finansowe.

Sędzia sprawozdawca Teresa Liszcz zadając wnioskodawcom pytania przypomniała, m.in. że przepis Karty Nauczyciela mówiący o obowiązku wypłacania nauczycielom wynagrodzeń w takiej wysokości, by zrealizować tzw. średnie nie jest przepisem nowym, lecz obowiązuje od ponad 10 lat. Wprowadzono wówczas także przepis, zgodnie z którym samorządy, związki zawodowe i dyrektorzy szkół mieli wspólnie wypracowywać co roku takie regulaminy wynagradzania, by uzyskiwać średnie. Jak powiedziała Liszcz, był to "mechanizm nieskuteczny, stąd w jego miejsce ustawodawca wprowadził mechanizm skuteczny, ale bolesny". Zaznaczyła, że zasada dotycząca średnich nie zmieniła się, zmienił się tylko mechanizm.

Sędzia podkreśliła, że dodatki uzupełniające muszą wypłacać tylko te samorządy, które nie zrealizowały średnich. Mówiła, że dodatki to część wynagrodzenia, którego samorządy chcąc zaoszczędzić nie wypłaciły nauczycielom.

Obowiązek wypłacania nauczycielom wynagrodzeń w takiej wysokości, by zrealizować tzw. średnie określone Karta Nauczyciela spoczywa na samorządach od 2001 r. W 2009 r. Sejm dodatkowo wprowadził przepis, by samorządy - jako organy prowadzące szkoły - co roku obowiązkowo sporządzały analizy wydatków, jakie poniosły na wynagrodzenia nauczycieli. Jeśli z analizy wynika, że dany samorząd wypłacił mniej niż wynika z średnich wynagrodzeń, to musi wypłacić nauczycielom należne wyrównania.

Wprowadzenia przepisów nakazujących samorządom sporządzanie analiz i wypłacanie wyrównań domagały się m.in. wszystkie związki zawodowe działające w oświacie. Ich zadaniem samorządy nie wywiązywały się wcześniej z zobowiązania ustawowego i płaciły nauczycielom mniej niż powinny. Po raz pierwszy analizy wydatków na płace nauczycieli samorządy musiały sporządzić w 2010 r.

Niemal od samego początku obowiązywania przepisu nakazującego wypłacania jednorazowych dodatków uzupełniających jest on ostro krytykowany przez samorządy.

Postulat likwidacji dodatku uzupełniającego znalazł się m.in. wśród propozycji zmian w ustawie Karta Nauczyciela, przedstawionych wiosną ubiegłego roku przez stronę samorządową Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Powtórzony został na jesiennym Kongresie Samorządowym. Propozycja ta omawiana była również podczas spotkań przedstawicieli rządu, związków zawodowych i korporacji samorządowych, dotyczących ewentualnych zmian w prawie oświatowym.

W efekcie tych spotkań w projekcie założeń do projektu nowelizacji Karty Nauczyciela, przedstawionym w marcu przez MEN, pojawiła się propozycja dotycząca zmian w sposobie rozliczania przez samorządy środków wydatkowanych na wynagrodzenia nauczycieli. Resort edukacji chce, by pula środków przeznaczona na ten cel mogła być dzielona na wszystkich nauczycieli łącznie, a nie - jak dotychczas - w ramach danego stopnia awansu zawodowego.

Zdaniem resortu edukacji po wprowadzeniu proponowanej zmiany zasady naliczania i wypłacania przez samorządy jednorazowego dodatku uzupełniającego będą bardziej elastyczne. Spowoduje to znacznie szersze możliwości motywowania nauczycieli niezależnie od posiadanego przez nich stopnia awansu zawodowego.