Spółka z o.o. P. skierowała wniosek o udzielenie informacji publicznej "w formie wglądu do wszystkich oryginalnych dokumentów urzędowych zawartych w aktach spraw". Spółka uzasadniała, że dokumenty są jej potrzebne dla celów procesowych, gdyż prowadzi spór w sądzie cywilnym.

O konkretne akta spółka nie prosiła

Minister odmówił. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w piśmie z 9 czerwca 2016 r. wyjaśniło, że na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej wnioskodawca ma prawo uzyskania informacji publicznej, a nie prawo dostępu do zbioru, w którym niektóre dokumenty mają walor takiej informacji. Oznacza to, że aby podmiot zobowiązany mógł rozpatrzyć wniosek o udostępnienie informacji publicznej, wnioskodawca powinien wskazać, jakie konkretnie informacje znajdujące się w aktach go interesują.

Czytaj: Liczba wniosków o udzielenie informacji publicznej jest też informacją publiczną>>
 

Pomimo że od dnia złożenia wniosku upłynęło 24 dni organ nie udostępnił żądanej informacji, ani też nie wydal decyzji odmownej zgodnie z art. 16 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej.

Spółka złożyła skargę na bezczynność organu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Skarżąca twierdziła, że dokumenty urzędowe dotyczą drogi powiatowej i gdyby w chwili obecnej toczyło się tożsame postępowanie administracyjne dotyczące działki, byłaby stroną postępowania.

WSA w Warszawie w wyroku z 7 listopada 2016 r. oddalił skargę.

Odmowa udostępnienia akt

Sąd I instancji przypomniał, że prawo do uzyskania informacji publicznej przysługuje zgodnie z art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej każdemu. Jednak prawo, którego realizacji domaga się wnioskodawca musi zostać we wniosku skonkretyzowane.

Każdy wniosek, niezależnie od tego, jaki rodzaj postępowania ma wszczynać, musi zawierać co najmniej takie dane i być na tyle precyzyjny, aby możliwe było jego załatwienie zgodnie z prawem.

Czytaj: Nieudzielenie informacji publicznej nie ma miejsca gdy wniosek dotyczy danych, których organ nie posiadał>>
 

Nie można uznać, że prawidłowy jest wniosek o udostępnienie informacji publicznej, jeżeli wnioskodawca nie wskazuje konkretnie określonej informacji, lecz czyni to bardzo ogólnie - podkreślił sędzia sprawozdawca Eugeniusz Wasilewski. Wnioski tak sformułowane nie są żądaniem udostępnienia informacji publicznej i nie mogą być prawidłowo rozpoznane.

Strona ma dostęp do akt według kpa

Wnioskodawcy złożyli skargę kasacyjną zarzucając wyrokowi sądu I instancji naruszenie ustawy prawo o ustroju sądów powszechnych. A także nie uwzględnienie art. 61 ust. 1 Konstytucji oraz Europejskiej Konwencji o Praw Człowieka (art. 6).

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę spółki jako niezasadną. Stwierdził, że nie można uznać, że prawidłowy jest wniosek o udostępnienie informacji publicznej, jeżeli wnioskodawca nie wskazuje konkretnie określonej informacji, lecz czyni to bardzo ogólnie. Wnioski tak sformułowane nie są żądaniem udostępnienia informacji publicznej i nie mogą być prawidłowo rozpoznane - dodał NSA.

Nie można więc uznać, że organ pozostaje w bezczynności w udostępnieniu informacji. Sędzia Mariusz Kotulski zaznaczył jednak, że kodeks postępowania administracyjnego w art. 73  daje stronie możliwość dotarcia do akt.

Sygnatura akt I OSK 763/17, wyrok z 1 marca 2019 r.