Sprawa dotyczyła znacjonalizowanej tuż po wojnie kamienicy na warszawskim Żoliborzu. Kamienica była wówczas poważnie zniszczona i wypalona, ale późniejszy użytkownik budynku - przedsiębiorstwo handlu zagranicznego - odbudował ją i przeznaczył na lokale mieszkalne.
Spadkobierca właściciela kamienicy wystąpił o odszkodowanie z tytułu niezgodnego z prawem przejęcia przez państwo nieruchomości. Wartość nieruchomości ocenił na 1,1 mln zł. Takie też odszkodowanie zasądził na jego rzecz sąd I instancji.
Wojewoda mazowiecki, reprezentujący w sprawie Skarb Państwa, złożył apelację od tego wyroku, żądając obniżenia odszkodowania. Argumentował, że budynek po wojnie został odbudowany przez nowego, państwowego użytkownika. Sąd II instancji uznał te argumenty i obniżył wartość odszkodowania do kwoty 750 tys. zł.
Z tym wyrokiem nie zgodził się spadkobierca właściciela i skierował skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. W piątek SN oddalił ją w całości (sygn. I CSK 414/12).
Sąd Najwyższy uznał, że sąd apelacyjny prawidłowo ustalił wartość odszkodowania. Zdaniem SN, gdyby właściciel domu w nim pozostał, to i tak musiałby ponieść koszty odbudowy. Co więcej, mimo odbudowy, nie mógłby ze swojej kamienicy swobodnie korzystać.
"Odbudowane lokale podlegałyby wówczas przepisom o publicznej gospodarce lokalami, przez co byłyby niższej wartości" – podkreślił sędzia Józef Frąckowiak w ustnym uzasadnieniu wyroku. Sędzia wyjaśnił, że przydzielono by je wówczas administracyjnie osobom na podstawie przydziałów kwaterunkowych.
W efekcie, biorąc pod uwagę poniesione koszty i obniżenie wartości lokali z racji zajmowania ich przez mieszkańców chronionych przepisami o ochronie praw lokatorów, sąd prawidłowo obniżył kwotę odszkodowania o 350 tys. zł – uznał w konkluzji SN.
Prawo byłych właścicieli warszawskich kamienic i ich spadkobierców do odszkodowań potwierdził w maju 2011 r. Trybunał Konstytucyjny. TK uznał wtedy, że takie prawo przysługuje nie tylko byłym właścicielom domów jednorodzinnych i działek pod taką zabudowę, ale też domów wielorodzinnych i gruntów przeznaczonych pod zabudowę wysoką.
W styczniu br. SN orzekł w sprawie odszkodowań za grunty warszawskie. Stwierdził wówczas, że spadkobierczyniom właścicieli warszawskiego gruntu, którym odebrano go na podstawie dekretu Bieruta, należy się pełne odszkodowanie, nawet jeśli potem utraciłyby swój grunt wskutek wywłaszczenia. Nieuchronne późniejsze wywłaszczenie nie ma wpływu na wysokość odszkodowania - orzekł SN.
Na początku roku ratusz informował, że w Warszawie toczy się ok. 8 tys. postępowań dot. dekretu Bieruta; tylko w 2011 i 2012 r. miasto zapłaciło łącznie ponad 415 mln zł odszkodowań za nieruchomości dekretowe. "Warszawa na dłuższą metę nie wytrzyma tych odszkodowań, jakie są zasądzane" - przyznała w styczniu Gronkiewicz-Waltz.