Wójt maksymalnie przez dwie kadencje?


Pod koniec zeszłego roku posłowie Ruchu Palikota skierowali do sejmu projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks wyborczy (druk nr 1015). Projekt nowelizacji zakłada, że kandydatem na wójta nie może być osoba, która pełniła już tę funkcję w tej samej gminie przez co najmniej dwie kadencje. Co ważne dotychczasowe kadencje sprawujących funkcje wójta/burmistrza/prezydenta miasta osób nie będą jeszcze liczone. Pierwszą kadencją liczoną do limitu będzie ta po ewentualnym wejściu w życie nowelizacji. Kontrowersyjna propozycja została skierowana do pierwszego czytania w sejmie.


Wójt, jak Prezydent RP, maksymalnie dwie kadencje

Posłowie Ruchu Palikota chcą by ilość potencjalnych kadencji sprawowania urzędu wójta/burmistrza i prezydenta miasta była limitowana. Politycy argumentują, że ograniczenie liczby sprawowanych kadencji to rozwiązanie często spotykane w polskim porządku prawnym zarówno w odniesieniu do funkcji obsadzanych w wyborach publicznych, jak i innych. Jako przykład podano regulacje dotyczące sprawowania takich urzędów jak: Prezydenta RP, Prezesa NBB, prezesów sądów, czy też rektorów uczelni publicznych. Jeśli Prezydent RP jest ograniczony w ilości sprawowanych kadencji, trudno znaleźć uzasadnienie dla sytuacji, w której wójt, burmistrz i prezydent miasta mogą niemalże dożywotnio piastować swój urząd, argumentują politycy RP.


Od lat wybieramy tych samych samorządowców

Autorzy projektu alarmują, że w wielu samorządach od czasu pierwszych wyborów w 1990 r. władze sprawują te same osoby. Aż 224 wójtów (14,20 % ogółu) i 38 burmistrzów zarządza swoją gminą nieprzerwanie od ponad 20 lat, argumentują politycy RP. Ogólnie przez pięć kadencji swoją funkcję sprawuje co dziesiąty wójt/burmistrz prezydent miasta.


Politycy: taka stagnacja sprzyja korupcji

Taki stan rzeczy często sprzyja relacjom korupcjogennym wśród organów samorządu terytorialnego, ponadto petryfikuje obsadę personalną lokalnych struktur władzy lokalnej, de facto zamykając dostęp do nich dla osób spoza nieformalnej grupy interesu uważają autorzy projektu nowelizacji Kodeksu Wyborczego. Tym samym na poziomie podstawowej jednostki podziału terytorialnego jaką jest gmina, blokowane są mechanizmy demokratyczne, umożliwiające społeczeństwu udział w sprawowaniu władzy, dodają politycy.@page_break@


Nieformalne układy blokują sprawne i uczciwe rządzenie

Posłowie Ruchu Palikota uważają, że zaproponowane zmiany zaprocentują w szczególności w małych gminach, które posiadają mniejszy potencjał przepływu kapitału ludzkiego i są przez to szczególnie podatne na nieformalne układy. Nowe osoby otrzymają realny dostęp do organów władzy wykonawczej, zwiększy się tym samym udział obywateli w sprawowaniu władzy przedstawicielskiej, uzasadniają inicjatorzy zmian.


Marazm i brak inicjatywy u urzędujących od lat samorządowców

Politycy odnieśli się również do argumentów natury psychologicznej. Ich zdaniem u samorządowców, którzy sprawują swoje funkcje od wielu lat występuję marazm i brak inicjatywy. Wprowadzenie faktycznego przymusu cyrkulacji sprawowania funkcji wójta, burmistrza i prezydenta miast umożliwi obsadzenie tych urzędów nowymi ludźmi, którzy zapewnią nowe spojrzenie na lokalne problemy i zagwarantują szansę na rozwój, czytamy w uzasadnieniu do projektu nowelizacji Kodeksu Wyborczego.


Efektywnemu samorządowcowi ośmioletni okres dwóch kadencji wystarczy

Autorzy projektu przekonują również, że zmiany doprowadzą do wzrostu efektywności wykonywania zadań przez wójtów/burmistrzów i prezydentów miast. Ich zdaniem samorządowcy będą bardziej produktywni pracując w z góry wyraźnie zarysowanych ramach czasowych przysługującego mandatu. Zadeklarowane w trakcie wyborów przedsięwzięcia będą planowo i sprawnie realizowane już od pierwszej kadencji, podsumowują politycy.


Urzędujący samorządowcy mają przewagę

Działacze Ruchu Palikota zwrócili również uwagę, że obowiązujący obecnie brak limitu kadencji wójtów jest niesprawiedliwy. Urzędujący wójtowie, burmistrzowie i prezydencji miast w kolejnych wyborach już na starcie dysponują przewagą nad osobą kandydującą dopiero do tych stanowisk. Osoba piastująca urząd, starając się o reelekcje jest już bowiem rozpoznawalna w środowisku wyborczym, ma dostęp do mediów lokalnych, dysponuje też pewnym doświadczeniem osobistym. Przede wszystkim jednak ma dostęp do środków finansowych budżetu miasta, który poprzez prowadzenie inwestycji może wykorzystywać do swojej autopromocji, kończą autorzy projektu nowelizacji Kodeksu Wyborczego.