Art. 22 ust. 2 ustawy z dnia 29 stycznia 2004 r. - Prawo zamówień publicznych (Dz. U. z 2013 r. poz. 907), umożliwia zamawiającym wprowadzenie wymogu zatrudniania niepełnosprawnych przez wykonawcę, który zamierza ubiegać się o zamówienie publiczne.

Jednak ministerstwa przy zamówieniach publicznych nie preferują takich firm. W zeszłym roku art. 22 ust. 2 p.z.p. zastosowało tylko Ministerstwo Obrony Narodowej. Zastrzegło, że w przetargu mogą brać udział tylko wykonawcy, u których ponad połowa zatrudnionych to niepełnosprawni. To jednak wciąż za mało.

Resorty nie promują wykonawców zatrudniających niepełnosprawnych>>

- Przykład powinien iść z góry. Ministerstwa są autorami różnych rozwiązań, które kierują do reszty świata, ale same ich nie stosują. Wciąż zbyt duże znaczenie przypisuje się cenie. To kryterium jest najważniejsze prawie we wszystkich przetargach - mówi Cezary Miżejewski.

Stosowanie kryterium niskiej ceny wynika ze strachu przed kontrolą Najwyższej Izby Kontroli czy w przypadku samorządów – Regionalnych Izb Obrachunkowych. Tam się sprawdza, czy urząd wydaje środki publiczne w sposób racjonalny i oszczędny. A urzędnicy zwyczajnie obawiają się konsekwencji. Warto nadmienić, iż połowa orzeczeń RIO o naruszeniu dyscypliny finansów publicznych dotyczyła zamówień.

- Być może po ostatniej nowelizacji prawa zamówień publicznych administracja zmieni swoje nastawienie - dodaje Miżejewski.
19 października br., weszła w życie nowelizacja p.z.p., która wprowadza określone przesłanki stosowania kryterium najniższej ceny jako jedynego w przetargu. Mianowicie będzie można stosować je w przypadku zamawiania przedmiotów i usług powszechnie dostępnych, o ustalonych standardach jakościowych.

- Jednak instytucje publiczne, wykorzystując swój potencjał nabywczy, przy udzielaniu zamówień publicznych powinny uwzględniać potrzeby osób znajdujących się w szczególnie niekorzystnej sytuacji społeczno-zawodowej. Ale do tego potrzebna jest edukacja. Urząd Zamówień Publicznych opublikował na swojej stronie internetowej podręcznik dotyczący klauzul społecznych. Zachęcam wszystkie osoby zajmujące się zamówieniami publicznymi, by do niego zajrzały - zaznacza Cezary Miżejewski.

Społeczne zamówienia szansą dla integracji społecznej niepełnosprawnych>>

Ministerstwa z kolei tłumaczą się, że nie stosują klauzul społecznych, bo nie chcą ograniczać konkurencji. Jak czytamy w "Rz", takie obawy są bezzasadne, bo oprócz klauzul bierze się przede wszystkim pod uwagę jakość i cenę. To, czy dana firma zatrudnia osoby bezrobotne czy niepełnosprawne, jest tylko dodatkowym zastrzeżeniem. Klauzule nie zakłócają konkurencji a idea ich uwzględniania w przetargach została ukształtowana w głównej mierze na szczeblu unijnym.

Urzędy mogą stosować klauzule społeczne przykładowo przy zamówieniach na remonty czy usługi sprzątania. Tam nie trzeba eksperckiej wiedzy i nie ma obaw, że do przetargu nie zgłosi się żaden wykonawca.

Źródło: www.rp.pl